Badanie techniczne samochodu osobowego powinno kosztować 184 zł – twierdzą przedstawiciele diagnostów. Reprezentująca ich organizacja prowadzi rozmowy z resortami infrastruktury i cyfryzacji.
Między resortem infrastruktury i diagnostami, reprezentowanymi przez PISKP (Polską Izbę Stacji Kontroli Pojazdów) od lat trwa konflikt. Diagności domagają się podniesienia stawek za przeglądy techniczne, przy zachowaniu większości obowiązujących obecnie zasad, ministerstwo chciałoby obciążyć stacje kontroli pojazdów dodatkowymi obowiązkami bez podwyższania opłat za badania techniczne.
Sytuacja, jak dotąd, wydawała się patowa. Z jednej strony trudno nie przyznać racji diagnostom – stawki za badania techniczne nie zmieniły się od kilkunastu lat, a obowiązków przybyło, znacznie wzrosły także koszty prowadzenia działalności. Z drugiej strony poprzedni rząd robił wszystko, by nie podnosić opłat, zdając sobie sprawę z faktu, że mogłoby to przełożyć się na polityczne konsekwencje w wyborach.
Nowy rząd ma trochę łatwiej – przed nim cztery lata rządów, w czasie których sporo się wydarzy, wzrost cen badań technicznych nie będzie dla niego politycznym problemem. Tę sytuację chcieliby wykorzystać diagności, którzy już niejednokrotnie grozili protestami i alarmowali o kolejnych zamykających się SKP.
Jak informuje portal autokult, delegacja PISKP spotkała się już z ministrem cyfryzacji i wiceministrem infrastruktury. Część ustaleń dotyczyła konieczności wdrożenia unijnej dyrektywy 2014/45/UE o przeglądach technicznych, którą Polska zobowiązana była wdrożyć sześć (!) lat temu, ale dotychczasowe próby spełzły w zasadzie na niczym.
Głównym punktem spotkań miała być jednak waloryzacja opłat za obowiązkowe przeglądy techniczne, które nie były aktualizowane od kilkunastu lat. Dziś za badanie techniczne samochodu osobowego właściciel płaci 99 zł, zaś, zdaniem diagnostów, minimalna kwota powinna wynosić 150 zł netto, czyli 184,50 zł. Kwota za przegląd motocykla mogłaby wynieść około 100 zł.
Rozmowy diagnostów z przedstawicielami ministerstw miały dotyczyć także cyfryzacji procedur podczas przeglądu. Być może w przyszłości do wykonania przeglądu technicznego nie będzie wymagane fizyczne okazanie dowodu rejestracyjnego. Ustalenia te są jak na razie na etapie rozmów, nie ma żadnych informacji w jakie formie i czy w ogóle zostaną przyjęte.
Zostaw odpowiedź