autor: Remigiusz Kowalski
Po raz kolejny sobotni wieczór był miejscem najlepszego widowiska supercrossowego na świecie, a to za sprawą kolejnej rundy Monster Energy AMA Supercross, która odbyła się 14 lutego w San Diego.
Tydzień wcześniej zawodnicy musieli zmierzyć się z deszczową pogodą w Anaheim. Tym razem zawody odbyły się w ciepłej i słonecznej Kalifornii. Po raz kolejny James Stewart udowodnił swoim fanom, że jest najlepszy w tym sezonie, wygrywając tego wieczoru wszystkie wyścigi w swojej klasie. W klasie Lites po wspaniałej walce najlepszy okazał się Ryan Dungey, odzyskując pozycję lidera. Więcej na ten temat przeczytacie w dalszej części relacji tylko na portalu Motogen.pl. Zapraszamy motocrossowych maniaków!
Klasa Lites:
Pierwszy wyścig tego wieczoru, który odbył się w klasie Lites, minął bez większych ekscesów. Po opadnięciu maszyny nastąpiła mała przepychanka na polu startowym i zawodnicy zmierzali do pierwszego zakrętu. Już na samym początku prowadzenie objął zawodnik teamu, Geico Powersports Honda, Trey Canard, który nie uległ liderowi klasyfikacji generalnej, Jake’owi Weimerowi. Było to pierwsze zwycięstwo Canarda w serii AMA! Trasa w San Diego była bardzo szybka, a zarazem wymagająca wielu umiejętności. Po sześciu okrążeniach kolejność na mecie była następująca: Canard, Weimer, Brayton.
Wynik kwalifikacji wyścigu pierwszego klasy Lites:
1. Trey Canard (Geico Powersports Honda)
2. Jake Weimer (Monster Energy/Pro Circit Kawasaki)
3. Justin Brayton (MDK/ Muscle Milk KTM)
4. Cole Seely (Suzuki)
5. Dan Reardon (Geico Powersports Honda)
6. Michael Lapaglia (Suzuki)
7. Eric McCrummen (Honda)
8. Danny Bajza (Honda)
9. Alex Martin (Honda)
Drugi bieg kwalifikacyjny do wielkiego finału był trochę bardziej widowiskowy. Dobrym startem popisał się Jeff Alessi z zespołu MotoConcepts/RXR Honda. Jednak po chwili został zmuszony do oddania prowadzenia Ryanowi Dungeyowi z Rockstar Makita Suzuki, który umknął reszcie rywali i jako pierwszy ukończył wyścig. Fani podczas piątego okrążenia mieli okazję podziwiać interesujący pojedynek między czteroma zawodnikami: Blosem, Sipesem, Alessim oraz Clarkiem. W takiej kolejności, w jakiej zostali wymienieni, ukończyli drugi wyścig.
Wynik kwalifikacji wyścigu drugiego klasy Lites:
1. Ryan Dungey (Rockstar Makita Suzuki)
2. Ryan Morais (Monster Energy/Pro Circit Kawasaki)
3. Chris Blose (Geico Powersports Honda)
4. Ryan Sipes (MDK/ Muscle Milk KTM)
5. Jeff Alessi (MotoConcepts/RXR Honda)
6. Ryan Clark (Brawndo/Solitaire Honda)
7. Jake Moss (Honda)
8. Sean Borkenhagen (Honda)
9. Derek Costella (Honda)
Wyścig finałowy w klasie Lites tego wieczoru był wielką niewiadomą dla nas wszystkich. Czy Jake Weimer utrzyma pozycję lidera w klasyfikacji generalnej? Czy Ryan Dungey okaże się lepszy i obejmie prowadzenie w klasyfikacji na dwie rundy przed końcem sezonu? Aby odpowiedzieć na te pytania, musimy trochę poczekać. Przed nami piętnaście okrążeń zaciekłej rywalizacji na stadionie w San Diego. Piękna blondynka stojąca z tablicą na polu startowym dawała do zrozumienia, że do startu pozostało już tylko trzydzieści sekund! Maszyna opada. Jako pierwszy w zakręt złożył się Ryan Morais. Tuż za nim jechał Ryan Dungey, który jeszcze przed ukończeniem pierwszego okrążenia objął prowadzenie w wyścigu. Pechowym startem mógł się pochwalić Jake Weimer, który gonił rywali z szóstej pozycji. Walka o wysokie miejsce trwała dość długo. Weimer gonił rywali i z każdym kolejnym okrążeniem piął się coraz wyżej. Podczas piątego okrążenia na sekcji whoops’ów doszło do wywrotki jadącego na czwartej pozycji Dana Reardona. Mało brakowało, a Jake Weimer również wziąłby udział w tym wypadku. Ostatecznie zawodnik teamu Monster Energy/Pro Circit Kawasaki ukończył zawody na trzeciej pozycji, tracąc pozycję lidera w klasyfikacji generalnej.