Przepisy o podwyższeniu limitu prędkości nie został co prawda uchwalony, ale pozwolono zarządcom niektórych autostrad samodzielnie ustalić ograniczenie prędkości.
Włoski parlament już jakiś czas temu wziął pod obrady pomysł podwyższenia limitu prędkości na autostradach. We Włoszech ograniczenie jest takie samo, jak w Polsce, czyli do 130 km/h i, tak samo jak w naszym kraju, jest nagminnie przekraczane. Parlamentarzyści chcieli je zatem podnieść do 150 km/h, co ucieszyłoby nie tylko motocyklistów. Pomysł poparł swego czasu nawet Claudio Castiglioni z MV Agusty, który stwierdził, że motocykle mogłyby jeździć po takich drogach z prędkościami 170–180 km/h i nadal byłoby to bezpieczne.
Niestety, okazało się, że projekt nowej ustawy nie przeszedł. W dobie walki o poprawę bezpieczeństwa i nowych regulacji unijnych w tym zakresie pomysł okazał się zbyt kontrowersyjny i mało popularny. Włoscy parlamentarzyści, mimo nieuchwalenia nowych przepisów, nie zamknęli jednak całkowicie drogi do podwyższenia limitu prędkości. Zarządcy trzypasmowych autostrad, na których działa system elektronicznego pomiaru prędkości, mogą sami zmienić ograniczenie właśnie do 150 km/h.
Jak widać, jeżeli się czegoś chce, to wyjście się zawsze znajdzie. Szkoda, że parlamentarzyści w naszym kraju nie są tak elastyczni.