Miniony weekend na torze w Poznaniu przyniósł ogromną ilość emocji. Daniel Bukowski po dwóch dniach treningu przystąpił do kwalifikacji na swoim Ducati Panigale R. Już po pierwszych kółkach zaznaczył swoją dominację w klasie STK 1000, jednak nikt się nie spodziewał, że otrze się o najlepszy wynik dnia. Większość konkurentów, nawet na mocniejszych maszynach w specyfikacji Superbike nie miało szans na nawiązanie walki. Szybsze o 0,1 sekundy kółko wykręcił jedynie aktualny Mistrz Polski.
Wysoką formę Daniel potwierdził w sobotnim wyścigu spokojnie sięgając po zwycięstwo. Drugiego dnia, walka była niezwykle zacięta. Nasz najszybszy zawodnik nie chciał podejmować zbyt dużego ryzyka na początku sezonu i ostatecznie zajął drugie miejsce w swojej klasie.
Daniel „Buła” Bukowski #22: „Drugi dzień ścigania nie był tak dobry w moim wykonaniu. W zasadzie wystartowałem lepiej i podobnie jak w pierwszym wyścigu miałem trochę potyczek z Marcinem Walkowiakiem, jednak tym razem musiałem uznać jego wyższość. Póki jechaliśmy razem, mogłem nawiązywać walkę, później podkręcił tempo i trzeba było się pogodzić, że tego dnia jechał trochę szybciej. Ja trzymałem swoje tempo, dzięki czemu jesteśmy w bardzo dobrej pozycji na początku sezonu.”
Drugim zawodnikiem w klasie STK 1000, który reprezentował Ducati Toruń Motul Team, był Maciej Ukleja. W wyniku technicznych komplikacji zmuszony był do wystartowania na motocyklu zapasowym. Mimo to pierwszego dnia udało mu się sięgnąć po piąte miejsce i zgarnąć 11 punktów, a w wyścigu drugim dorzucił do puli kolejne 9 oczek.
Maciej Ukleja #42: „Jechałem na zastępczym motocyklu, który ma inną geometrię, niż moja maszyna. Walczyłem więc bardziej z ustawieniami, a później z samym sobą. Pierwszy dzień był w porządku, drugiego dnia „przekombinowaliśmy” z ustawieniami. Spaliłem się na starcie i w efekcie wchodziłem w pierwszy zakręt na ostatnim miejscu. Udało się nieco przebić do przodu, ale wiem, że mogłem powalczyć o więcej.”
W kategorii Superbike reprezentował nas Robin Kraaikamp. Pierwszy wyścig nie należał do udanych, jednak w drugim nasz holenderski zawodnik pokazał swój potencjał, meldując się na szóstej pozycji.
Robin Kraaikamp #4: „Pocieszam się tym, że jest progres. Ciągle czuję duży niedosyt, ponieważ nie mam tempa, które wiem, że jest do uzyskania. Mam wszystkie składowe do walczenia o podium. Zespół jest świetny, opony sprawują się bardzo dobrze, a motocykl sam w sobie jest rewelacyjny. Teraz ja muszę znaleźć odpowiadające mi ustawienia zawieszenia. Wiem, gdzie tracę i nad czym muszę pracować. Mam nadzieję, że szybko uda mi się osiągnąć zamierzony cel.”
W kategorii Rookie 1000 godnie reprezentował nas Mariusz Szerszeń. W tym sezonie ta klasa jest niesamowicie mocno obsadzona, a zawodnicy kręcą czasy, które do tej pory mogliśmy zobaczyć w kategoriach mistrzowskich. Przeczytajcie, jak w wyścigach czuł się „Super Mario”:
Mariusz Szerszeń #111: „W kwalifikacjach zaliczyłem upadek na „małej patelni”. W związku z tym nie wykręciłem dobrego czasu i to rozbiło mój weekend. Miałem słabą pozycję na starcie i zablokowałem się na innych zawodnikach. Dodatkowo dopiero w wyścigu zorientowałem się, że po upadku mam lekko krzywą tarczę hamulcową. W drugim wyścigu motocykl działał jak należy, ale ja nie mogłem odnaleźć tempa. Pierwsza runda pokazała mi, że dużo pracy przede mną, co mnie tylko motywuje do większych starań w kolejnych miesiącach.”
Pierwsza runda Motocyklowych Mistrzostw Polski pokazała, że zespół wspierany przez Inter Motors, Dunlop, Motul Polska oraz Bank BGŻ BNP Paribas S.A. ma potencjał do kolejnych zwycięstw. Poza zwycięskim potencjałem, Ducati Toruń Motul Team wyróżnia się również poza padokiem, np. poprzez Czerwoną Trybunę, gdzie wierni fani ponownie nie zawiedli i ostro dopingowali zawodników przez cały weekend. Bez nich ściganie się nie byłoby aż tak wspaniałe.
Dziękujemy wszystkim za przybycie i pakujemy się na kolejną, węgierską rundę, która odbędzie się już 03-04.06.2016 na Pannonia Ring!