Takiego zegara nie powstydziłby się żaden miłośnik motocykli. Można go powiesić na ścianie pokoju, pubu albo garażu – wszędzie będzie wyglądał tak samo dobrze.
Koncepcyjny czasomierz zbudowany jest na bazie małego mechanizmu przesuwającego łańcuch motocyklowy, na którym przyczepione są numery oznaczające kolejne godziny. Doskonały w swej prostocie mógłby nadawać się zarówno do garażu, jak i do salonu, chociaż trzymanie go w salonie wydaje się bezpieczniejsze – mało kto pozwoli sobie na powieszenie w garażu przedmiotu kosztującego 2338 $. Sporo, nieprawdaż? Co lepsze, gdybyście planowali już zakup owego urządzenia pod choinkę, będziecie go mogli podarować dopiero w 2010 roku. Po złożeniu zamówienia i uiszczeniu opłaty na zegar należy poczekać 4 miesiące, jako że każdy egzemplarz jest wykonywany ręcznie i jedyny w swoim rodzaju.
Hmm… na wielu portalach aukcyjnych można znaleźć mechanizmy zegarowe za grosze, stary łańcuch motocyklowy zakupimy na złomowisku, karteczki wytnie w przedszkolu nasza lub zaprzyjaźniona latorośl, a całość może wyglądać nawet efektowniej, a już na pewno będzie dużo dużo tańsza. I taki zegar miałby pewnie kukułkę. W końcu Polak potrafi.
Zachęcamy więc do przedświątecznych robótek ręcznych.