Dotychczas niewiele wspominaliśmy o jeździe Gladiusem w dwie osoby. Montaż uchwytu na bak podziałał jak katalizator i wzbudził euforię w mojej współtowarzyszce, mającej dosyć jazd Hayabusą.
Nikt nie mówił, że będzie lekko. Redakcyjny Gladius dostał w tym tygodniu dwie misje - ostry wycisk na torze plus monotonię autostrady. Jak poradził sobie tym razem?
Rozkręciliśmy się nieco, a kilka cieplejszych i mniej deszczowych dni pozwoliły nakręcić przebieg redakcyjnym Gladiusem. Aktualnie na zegarze 3776 kilometrów.
W poprzednim raporcie z testu długodystansowego napisaliśmy Wam, że mamy zamiar pojechać Gladiusem do Poznania, na jedną z eliminacji WMMP. Plany się zmieniły; do stolicy Wielkopolski zabierzemy KTMa, natomiast nasze Suzuki dostało misję sprawdzenia wytrzymałości siedzenia kierowcy.
Pierwsze kilometry redakcyjnym Gladiusem już nakręcone. Parszywa pogoda średnio nastrajała do dłuższej turystyki, ale i tak na zegarach za chwilę stuknie dwa tysiące kilometrów.
Do naszego redakcyjnego garażu zawitał nowy motocykl, który tym razem zostanie u nas na dłużej. Na sprawdzenie w długim dystansie wytypowany został Suzuki SFV 650 Gladius.