Właśnie startują największe europejskie targi motoryzacyjne w Genewie. Będzie na nich prawie wszystko – oprócz jednego – kuso ubranych hostess. Zabraknie dekoltów, szpilek, obcisłych leginsów. Dlaczego?
Ta amerykańska, jak mniemamy, myjnia motocyklowa, jest zdecydowanie przeinwestowana. Jeden motocykl myją trzy, wyjątkowo niewykwalifikowane pracownice. Aktywna piana jest wszędzie, tylko nie na motocyklu, pracownice nie mają ubiorów ochronnych, są całe mokre – to pogwałcenie przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (BHP)!
Okazuje się, że nie zawsze prawdzie motocyklistki muszą przypominać z postury i stylu zachowania stryjka Jeremiego z Parzęczewa. Nam zdecydowanie bardziej przypada do gustu ta estetyka.