Nie wiemy, czy to wieczór kawalerski, szkolna/studencka impreza czy fantazja grupy ludzi. Faktem jest, że motocyklista chciał zaimponować otoczeniu paląc gumę w pomieszczeniu zamkniętym. Żeby nie zniszczyć podłogi podłożył blat, na którym miał przypalić oponę. Niestety, nie wszystko poszło zgodnie z planem a najbardziej ucierpiała koleżanka...zresztą wszystko zobaczycie w filmie...
Utrata przyczepności jest równie groźna, co jej nagłe odzyskanie. Zwłaszcza w czasie wygłupów na mokrym i śliskim podłożu myjni. A miało być tak efektownie…
Zdarzyło mi się w mieszkaniu zimować motocykl. Było to siódme piętro warszawskiego blokowiska a lokatorem była poczciwa Hayabusa z pierwszych roczników. "Aura" jaką roztaczał zaparkowany motocykl nie należała do przyjemnych. Tym bardziej podziwiam/szanuję ekipę z filmu. O ile samo spalenie motocyklowej opony robi wrażenie (z pewnością na pozostałych domownikach), o tyle jak to cholerstwo potem skutecznie wywietrzyć?! :)
Tytuł nieco pokrętny, ale oddaje istotę filmu. Palenie gumy tuż pod witryną sklepową, szczególnie, jeśli nie jesteście doświadczonymi stunterami może skutkować stratą kilku pln i zdecydowanym spadkiem "fejmu" w środowisku. Ale dzięki temu, mamy piątkowy hit. Miłego oglądania...
Palenie gumy do wystrzału opony, w szczególności skuterem? A dlaczego nie?! Nam do całości obrazu brakuje kozy, przywiązanej do pobliskiej latarni i stoiska z podrabianymi, damskimi torebkami. Na koniec pytanie: wystrzeliła opona, pas transmisyjny czy korbowód?
W ubiegłą sobotę, 20 maja pod salonem Harleya-Davidsona Game Over Cycles w Rzeszowie podjęta została próba pobicia rekordu w paleniu gumy podczas jazdy na motocyklu. Wyczynu tego podjął się znany polski stunter z ekipy Stunt Story Maciej "DOP" Bielicki.