Nie wiemy czy skutery z filmu to jakaś azjatycka masa krytyczna blokująca ruch, czy zwyczajne korki. Jednak tak duża ilość niewielkich jednośladów w bardzo bliskim sąsiedztwie i niewiadoma co do umiejętności kierowców budzi we mnie pewien niepokój. A jednak w tym pozornym bałaganie, mrowisku wszystko wydaje się działać poprawnie. Czy tak wkrótce będą wyglądały centra najbardziej zatłoczonych miast w Polsce? Oby nie...
Skuter o nazwie, której nie potrafilibyśmy wymówić, dwóch osobników, ubranych w ciuchy o wartości ochronnej porównywalnej z piżamą, ładne widoki w tle i muzyka z japońskich, rysunkowych filmów pornograficznych (podobno) – to musi być jazda na krawędzi.