Nigdy nie miałem potrzeby posiadania skórzanej motocyklowej kurtki. Wydawało mi się, że skóry zarezerwowane są dla jeźdźców na kolorowych sportowych szlifierkach, bądź mrocznych członków gangów motocyklowych. Czasy się jednak zmieniły, a ja włożyłem Huntsman Alpinestars – czarną stylową kurtkę niemal stworzoną do przemieszczania się na obecnie najmodniejszych w popkulturze motocyklach: caferacerach, customach i scramblerach rozmaitych. I wiecie co? Zastanawiam się, czy nie dałoby się wyjąć z niej protektorów i użytkować na co dzień, poza sezonem motocyklowym, kiedy bary nadal tętnią życiem, a na przysłowiowe „cafe” należałoby przybyć odpowiednio wystylizowanym.