Sahara Rally to wyjątkowo ciekawe wydarzenie skierowane do fanów offroadowego szaleństwa i quadów.
1000 km przez pustynię, szutrowe drogi oraz wyschnięte jezioro, miejsca, gdzie kręcono pustynne sceny gwiezdnych wojen – to właśnie czeka na 44 kierowców quadów, którzy w tym roku polecą do Tunezji w ramach imprezy Sahara Rally. Oprócz niesamowitej przygody, jaką jest pokonanie piasków pustyni, uczestnicy będą mogli wziąć udział w wyścigu i poczuć namiastkę tego, czego doświadczają zawodnicy Dakaru podczas swojego dwutygodniowego maratonu. Oczywiście zabraknie dojazdówek, a każdy odcinek będzie OS-em. Quadowcy, którzy nie chcą ścigać się z czasem, będą pokonywać Saharę w swoim tempie razem z przewodnikami, uczyć się nawigacji w terenie oraz podziwiać piaszczyste wydmy.
W tej drugiej grupie znalazł się także Przemek Saleta, który, jak sam przyznał podczas dzisiejszej konferencji prasowej, ma niewielkie doświadczenie w jeździe czterokołowcami: 'Dla mnie jest to przygoda. Nie mam doświadczenia quadowego, ale mam nadzieję, że przynajmniej ostatniego dnia awansuję do szybszej grupy kierowców’. Paweł Deżakowski, który jest głównym organizatorem Sahara Rally, stwierdził, że ma nadzieję, iż Przemek przynajmniej przez dwa dni pojedzie jednak w rajdzie i spróbuje swoich sił w nawigacji i w walce z czasem.
Tegoroczna edycja Sahara Rally rozpocznie się już w najbliższy piątek. Kierowcy będą przez siedem dni mierzyć się ze zdradliwymi piaskami pustyni i swoimi słabościami, chociaż podczas wieczornych postojów nie zabraknie także dobrej zabawy.
Więcej informacji o tej imprezie znajdziecie na stronie sahararally.pl.