Jak donosi „Dziennik Zachodni”, w sobotę doszło do wypadku w katowickim WORDzie. Mężczyzna podchodzący do egzaminu praktycznego prowadząc Suzuki Gladiusa wbił się pod zaparkowany na placu manewrowym samochód ciężarowy. Na szczęście tym razem nikomu nic się nie stało.
Jak udało nam się dowiedzieć, 35 letni mężczyzna podchodził do egzaminu ponieważ stracił wcześniej prawo jazdy. Same okoliczności wypadku nie są jednoznaczne. Pierwsze co nam przyszło do głowy to wytknięcie tak mocnego motocykla do egzaminowania, o czym nie raz pisaliśmy. Z drugiej strony pojawiły się tłumaczenia WORD, że cały wypadek wyglądał jak próba samobójcza.
Wicedyrektor Wojewódzkiego Ośrodku Ruchu Drogowego w Katowicach, Janusz Kuwak, twierdzi, że widział całe zajście i według niego zderzenie nie wyglądało na przypadkowe.
Egzaminowany podobno po oblaniu egzaminu odkręcił manetkę gazu do oporu i wjechał w stojącą na poboczu ciężarówkę. Oczywiście trudno teraz wyrokować, czy jest to tylko tłumaczenie WORDu czy rzeczywiście mamy do czynienia z osobą chorą psychicznie, której lepiej nie dopuszczać nawet do prowadzenia hulajnogi. Pytanie tylko – jeżeli prawdą jest problem po stronie egzaminowanego, co taka osoba robiła na egzaminie? Złośliwie można też skomentować – i jak tu nie zwariować, mając do czynienia z takimi przepisami?!