Ograniczenie kumulacji punktów karnych – taką propozycję ma Rzecznik Praw Obywatelskich. Chodzi o to, by przy zbiegu wykroczeń kierujący nie tracił natychmiast prawa jazdy.
Wprowadzone z wielkim trudem nowe przepisy, których celem miało być zahamowanie katastrofalnego trendu wypadkowego w Polsce, zadziałały. W ubiegłym roku nasz kraj odnotował spektakularną poprawę bezpieczeństwa na drogach, za co nawet otrzymaliśmy prestiżową europejską nagrodę. Zmiany na lepsze nie podobają się jednak wszystkim – rząd uległ naciskom branży transportowej i postanowił przywrócić możliwość kasowania punktów karnych za pieniądze oraz roczny termin ich ważności (zamiast dwuletniego).
Teraz do walki o interesy kierowców uzależnionych od popełniania wykroczeń postanowił zawalczyć… Rzecznik Praw Obywatelskich. W piśmie skierowanym do MSWiA prosi o zmiany, które uchronią obywatela przed „zbyt uznaniowym przyznawaniem punktów karnych”. Zdaniem Marcina Wiącka przydałoby się wprowadzenie takiego limitu kumulacji punktów karnych, który zapobiegałby natychmiastowej utracie prawa jazdy.
Innymi słowy, rzecznik proponuje, by kierujący, który dopuści się kilku drastycznych wykroczeń, na przykład wyprzedzania na przejściu dla pieszych z prędkością dwukrotnie większą niż dozwolona, i stworzył tym samym zagrożenie dla niechronionych uczestników ruchu, mógł zachować prawko i nadal jeździć.
W obecnym stanie prawnym punkty karne za wykroczenia kumulują się, co oznacza, że już za dwa poważne przewinienia można pożegnać się z prawkiem. O zbiegach wykroczeń, które mogą pozbawić kierowcę lejców, pisaliśmy w osobnym artykule. Po wprowadzeniu nowego taryfikatora punktów karnych we wrześniu 2022 roku, najpoważniejsze wykroczenia, takie jak wyprzedzanie na pasach, czy wjazd na przejazd kolejowy na czerwonym świetle, zagrożone są karą 15 punktów.
Zdaniem rzecznika kumulowanie punktów karnych przy zbiegu wykroczeń nosi znamiona podwójnej kary – kierujący nie tylko ma do zapłacenia mandat, ale także traci prawo jazdy. RPO sugeruje zatem ograniczenie możliwości kumulacji punktów tak, by trudniej było stracić prawko za popełnienie kilku wykroczeń. Propozycja rzecznika jest taka, by przy kumulacji przekraczającej 15 punktów, kierowcy przyznawano tylko 15 punktów.
Zdaniem Marcina Wiącka obywatele traktowani są niesprawiedliwie i uznaniowo, co może prowadzić do przyznania nawet 24 punktów przy jednym zdarzeniu. Naszym zdaniem wystarczy nie przeginać i jeździć trzymając się przepisów. Wtedy utrata prawka jest bardzo mało prawdopodobna.
Zostaw odpowiedź