Policja coraz częściej wykorzystuje drony do kontrolowania zachowań kierowców o obrębie przejazdów kolejowych. Każda z takich akcji dobitnie udowadnia, że wielu kierowców nie ma pojęcia o tym jak należy zachować się w takich miejscach.
Drony sę używane przez policjantów coraz częściej. W przeciwieństwie do mobilnych centrów monitoringu (MCM), z których korzystanie wymagało zaangażowania większej liczby funkcjonariuszy, do obsługi drona wystarczy jeden operator. Dodatkowo zarejestrowany w ten sposób materiał video jest bardzo dobrej jakości i dzięki temu stanowi mocny dowód w sądzie.
Trudno się zatem dziwić, że bardzo często policja organizuje szybkie akcje w newralgicznych ze względu na bezpieczeństwo miejscach, na przykład skrzyżowaniach lub przejazdach kolejowo-drogowych. Jedną z takich akcji przeprowadziła drogówka z Wrocławia. Na ruchliwym przejeździe kolejowym w podwrocławskiej Leśnicy sprawdzano czy kierujący stosują się do przepisów obowiązujących w takim miejscu.
Przypomnijmy – na przejeździe wyposażonym w zapory i sygnalizację, kierujący ma obowiązek zatrzymać się przed sygnalizatorem emitującym czerwone światło, nawet jeśli zapory nie są opuszczone. Nie wolno mu także wjechać na przejazd póki sygnalizator emituje światło czerwone, a zapory nie są całkowicie podniesione. Zabronione jest także wjeżdżanie na przejazd, jeśli nie ma możliwości kontynuowania za nim jazdy.
Kilkadziesiąt minut wystarczyło, by złapać kierujących, którzy wjeżdżali na przejazd przy emitowanym przez sygnalizator czerwonym świetle i ruszających przed całkowitym podniesieniem zapór. Każdy z nich został zatrzymany i ukarany bardzo wysokim mandatem – 2 tys. zł. Taką właśnie kwotę mandatu za to wykroczenie przewiduje nowy taryfikator.
Policjanci zapowiadają, że podobne kontrole z wykorzystaniem drona będą systematycznie prowadzone także w innych miejscach.
Zostaw odpowiedź