Na lotniskach w okolicy Radomia wszystko może się zdarzyć.
Wstrzymajcie wszystkie swoje żarty dotyczące historii, że lotnisko „Warszawa-Radom” to tak oblegany port lotniczy, że holownikiem do samolotów jest skuter. Na szczęście (a może niestety?) tytułowy wypadek nie wydarzył się na „głównym” lotnisku. Miejscem akcji było mniejsze lotnisko aeroklubu w podradomskim Piastowie.
Nie zmienia to faktu, że zdziwienia nie kryją nawet policjanci. Gdy w czwartek (29.06) około godziny 19.30 dyżurny radomskiej komendy otrzymał nietypowe zgłoszenie o zdarzeniu drogowym, nie do końca dowierzał. Gdy na miejsce dotarł radiowóz, wszystko okazało się prawdą – skuter zderzył się z samolotem.
Dokładniej rzecz biorąc, doszło do kolizji skutera z zaparkowanym samolotem. Sprawczyni, 59-letnia kobieta wyjaśniła, że podczas parkowania swojego jednośladu nieopodal samolotu, zsiadając ze skutera nieświadomie odkręciła manetkę gazu. Wtedy pojazd gwałtownie ruszył, a ze względu na małą odległość od samolotu uderzył on w jego prawą część kadłuba i spowodował spore uszkodzenia.
Policjanci ustalili, że oboje uczestnicy byli trzeźwi. Na kierującą nałożony został mandat za za spowodowanie kolizji poza drogą publiczną. Ale to nie wszystko, ponieważ okazało się, że skuter nie posiadał aktualnego ubezpieczenia OC.
Tutaj zaczynają się schody dla kierującej skuterem (oraz dla właściciela skutera, jeżeli to inna osoba). Po pierwsze należy się kara od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego za brak aktualnego OC. Po drugie, odpowiedzialność finansową za szkody ponoszą solidarnie kierująca skuterem oraz właściciel skutera. A tanio nie będzie, ponieważ pilot wstępnie ocenił, że naprawa samolotu może wynieść nawet 150 tys. zł.
Zostaw odpowiedź