Władze Gorzowa Wielkopolskiego zamierzają przyjrzeć się skrupulatnie terenom, po których jeżdżą quadowcy. Nie przestrzegają oni bowiem prawa i niszczą wały przeciwpowodziowe.
Niestety, co roku w mediach pojawiają się informacje o tym, jak jeżdżący na quadach i motocyklach offroadowych niszczą przyrodę, traktując dzikie tereny jak swoją własność i tor wyścigowy. W zeszłym roku apelowaliśmy do quadowców o szacunek dla lasów, w których, zamiast ciszy i spokoju, coraz częściej słychać ryk silników. W tym roku sprawa jest jeszcze poważniejsza – jak na razie jedynie w Gorzowie Wielkopolskim zapowiedziano walkę z quadami i samochodami rozjeżdżającymi wały przeciwpowodziowe. W obliczu ostatnich wydarzeń można się jednak spodziewać, że jest to dopiero pierwsze takie oświadczenie. Niestety, wały często stanowią atrakcję dla offroadowców, którzy osłabiają ich konstrukcję. Choć np. grzbiet wału przeciwpowodziowego przy rozlewiskach Warty już wygląda jak pocięte śladami opon koryto, co weekend przejeżdżają nim quady i samochody, niektóre dla zabawy, inne np. dla skrócenia sobie drogi. Kara za takie zachowanie to 5000 zł. Prawo wodne mówi, że przejeżdżanie pojazdami przez wały przeciwpowodziowe jest zabronione. Dzięki temu wały mają pozostać szczelne i stabilne. Można wjeżdżać tylko tam, gdzie jest wyraźny znak przyzwolenia. Niestety, niektórzy nie znają tego prawa, a inni mają je w nosie.
Zdajemy sobie sprawę, że legalnych terenów, na których można się wyszaleć, jest w Polsce jak na lekarstwo. Jednak nic nie usprawiedliwia niszczenia przyrody oraz konstrukcji, dzięki którym można zapobiec zalaniom i prawdziwym ludzkim tragediom. Pamiętajmy o tym zawsze, wyjeżdżając z domu.