Policyjni, motocyklowi przebierańcy - czy to podnosi bezpieczeństwo? - Motogen.pl
TO JEST NASZE ARCHIWUM KATEGORII 'Artykuły'

Jeżeli miałbym być policjantem, to tylko tym na motocyklu – wielokrotnie mówiłem tak moim znajomym. To raczej była pusta gadka i na pewno nie miałem zamiaru wprowadzać jej w życie. Jakoś służba mundurowa nigdy za bardzo mnie nie pociągała, a jeżeli myślałem o niej będąc nastolatkiem, już troszkę na poważniej, to zawsze widziałem siebie jako strażaka, nie policjanta. Ale do rzeczy, bo nie o mnie ma być ten felieton. No właśnie, a o kim?

 

Moją uwagę przykuł post zamieszczony na popularnej motocyklowej grupie facebookowej, w którym jeden z użytkowników chwali się swoim pomysłem – oklejenia prywatnego motocykla marki, którą jeździ policja, w policyjne barwy. Oczywiście, aby nie zostać uznanym za przebierańca, na kufry trafiły naklejki łudząco kolorem i wzornictwem przypominające te z motocykli policyjnych, ale z napisem POLSKA, zamiast POLICJA. Na owiewkę przednią trafił też romb, który ma imitować „R-kę” wydziału ruchu drogowego, ale w nim znajduje się znaczek marki motocykla, a nie litera R. Dodatkowo motocykl ma kolor odbiegający od tych jeżdżących w służbie mundurowej, bo czarny.

 

Jaki cel ma taka przebieranka? Zapytałem o to autora posta i właściciela motocykla:

 

- Nie było żadnego zamiaru na podszywanie się, widziałem podobny. Namówił mnie kolega, chciałem sprawdzić czy tak jak kamizelki dają jakiś procent szacunku dla motocyklistów. To naklejki dadzą podobny efekt. Pewnie to ściągnę. Efekt sprawdził się w połowie. Mam czarny motor i chciałem aby był widoczny. Taśma jest inna niż ma policja i wymiary. Dowiadywalem się i nawet rozmawiałem z patrolem nie było żadnych zastrzeżeń. Inny motor, kolor ubiór i kask. Ludzie różne mają pomysły, robią choinki, indiańskie zawieszki, cyrk. Mnie chodziło bardziej kiedy motocykl będą widzieli i się sprawdziło....

 

Czyli na pewno zwrócenie uwagi kierowców na siebie, a co za tym idzie większe bezpieczeństwo.. Niestety skutek może być odwrotny do zamierzonego, kierowcy bowiem, widząc oznakowany, policyjny pojazd często panicznie hamują, robią dziwne manewry, stwarzają po prostu zagrożenie w ruchu. Czy osoba nieprzeszkolona w jeździe pojazdem uprzywilejowanym (radiowóz bez włączonych sygnałów świetlnych/dźwiękowych nie jest uprzywilejowany, ale jeżdżą nimi tylko osoby przeszkolone) będzie umiała odpowiednio zachować się w różnych, często dziwnych sytuacjach?

 

Dodatkowym problemem może być spotkanie z samą policją. Jak funkcjonariusze zareagują na tego typu oznakowanie cywilnego pojazdu? Wszystko zależy od ich humoru i podobieństwa do oryginału. Oczywiście co innego to kamizelka seledynowa z napisem POLSKA, tak popularna na naszych drogach, szczególnie wśród motocyklowych turystów, a co innego oklejenie motocykla, który z dalszej odległości jest niemalże nie do odróżnienia dla zwykłego użytkownika drogi. Z resztą prawo, a dokładnie Dziennik Ustaw RP z 15 grudnia 2016r. mówi wyraźnie: „poz. 2022: § 37. Oznakowanie określone w § 27–35 [tu opisywane są służby oraz oznakowanie ich pojazdów samochodowych uprzywilejowanych] lub oznakowanie do niego podobne nie może być stosowane na pojeździe innym niż pojazd, dla którego zostało ono określone.”

 

Choć zabawa w policjanta wydaje się być ciekawą sprawą, ja raczej odradzałbym wam tego typu inicjatywy. Wydaje mi się, że na dłuższą metę, upodobnianie swojego pojazdu, czy ubioru do policyjnego, musi zakończyć się jakimiś problemami. Co o tym myślicie? Dajcie znać w komentarzach…

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany