Jędrzejak z Motogen.pl ma Yamahę Niken na test długodystansowy. Zrobiliśmy jej widowiskową sesję zdjęciową w wyjątkowo niepasującym miejscu – na osiedlu Nikiszowiec w Katowicach…
zdjęcia: Kuba Broda,
IG: @foto_quba
Jeżeli od razu chcecie obejrzeć galerię zdjęć, scrollujcie niżej. Ale Nikiszowiec to tak dziwne wyjątkowe miejsce, że napisaliśmy o nim kilka zdań.
Nikiszowiec jest jednym z osiedli na terenie Katowic. Nie jest to jednak takie zwyczajne osiedle… Powstało w latach 1908–1919 według ścisłych planów i projektów. Jest to osiedle budynków zwanych familok, co w gwarze śląskiej oznacza niewysoki blok wielorodzinny – najczęściej stanowiący część osiedla robotniczego. Osiedle Nikiszowiec wybudowane zostało dla górników kopalni Giesche (obecnie Wieczorek).
Aby osiedle z czerwonej cegły nie było nudne i monotonne, architekci zastosowali sporo ciekawych zabiegów artystycznych, jak ciekawe łuki okienne, wykusze (balkony i balkoniki) oraz portale nad drzwiami wejściowymi i przejściami tunelowymi. Nieplanowaną, ale charakterystyczną cechą Nikiszowca są okna obmalowane czerwoną farbą. Dlaczego? Podobno czerwona farba była najtańsza (być może górnicy zdobywali ją za darmo z kopalń i hut), ktoś zaczął nią malować wnęki okien, a tradycja się przyjęła.
Aktualnie Nikiszowiec jest zwyczajnie zamieszkałym osiedlem ze sklepikami i kawiarniami. Są tam wprawdzie zorganizowane wycieczki, ale można też zwyczajnie wjechać, zaparkować i pójść do domu na obiad. Chociaż jak powiedział nam jeden z mieszkańców, gdy w pośpiechu przestawialiśmy motocykl po zdjęciu: „Spokojnie, jesteśmy przyzwyczajeni. Wszelkich sesji sesji zdjęciowych, ślubnych, i innych mamy tu od groma”. W 2011 roku Nikiszowiec wpisano na listę Pomników Historii, oficjalne stał się zabytkiem.
Spacerując wąskimi uliczkami, Nikiszowiec wygląda, jakby został teleportowany z innej, surrealistycznej rzeczywistości. A przynajmniej z zupełnie innej części świata… Nie ma wątpliwości – Nikiszowiec jest wyjątkowy. Tak samo zresztą jak Yamaha Niken. Nawet ich nazwy brzmią podobnie. Przypadek?
Yamaha Niken jest pełnoprawnym motocyklem, który jeździ niemalże zwyczajnie, ale daje jeszcze więcej przyczepności z przodu, bo ma 3 koła. Jędrzejak z Motogen.pl ma Nikena na test długoterminowy (przeczytajcie więcej i obejrzyjcie NIKENvlog#1). Wniosków ma już kilka, a jednym z nich jest: żaden inny motocykl nie przyciąga tak wielu ciekawskich spojrzeń i przypadkowych pytań, jak trójkołowy Niken.
Chcąc pokazać Wam Nikena bliżej, zupełnie nieprzypadkowo wybraliśmy do tego Nikiszowiec. Zarówno motocykl, jak i osiedle są tak wyjątkowe i nienormalne, a jednocześnie tak różniące się wzajemnie… że aż do siebie pasują.
Niken w Nikiszowcu:
Świetne zdjęcia wykonał Kuba Broda, instagram: @foto_quba.
P.S.: Szczerze polecam Wam nie tylko odwiedzić Nikiszowiec, ale także zarezerwować własną jazdę próbną Nikenem. Oba doświadczenia są przyjemne i niepowtarzalne.
Zostaw odpowiedź