Uchwała Rady Miasta Krakowa o wprowadzeniu Strefy Czystego Transportu została uchylona przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. Sędziowie nie zakwestionowali zasadności wprowadzenia Strefy, ale chaotyczny i pełen niedoróbek tryb jej wprowadzania.
Uchwała Rady Miasta Krakowa o wprowadzeniu Strefy Czystego Transportu to już drugie podejście radnych do tego tematu. W 2019 r. próbowano przetestować działanie takiej strefy w dzielnicy Kazimierz – skutki okazały się opłakane. Na wprowadzone bez ładu i składu przepisy narzekali dosłownie wszyscy, tak przedsiębiorcy, jak i mieszkańcy. Pierwsi skarżyli się na brak możliwości prowadzenia firm, drudzy na odcięcie ich od możliwości dotarcia do posesji. Okazało się również, że wprowadzony na szybko eksperyment zakończył się gwałtownym odpływem turystów z Kazimierza.
Efektem nieskoordynowanych i niepopartych niczym, poza partykularnym interesem władz miasta, działań były zmasowane protesty mieszkańców i przedsiębiorców, które zmusiły władze do niemal całkowitego wycofania się z decyzji o wprowadzeniu SCT.
Miejscy radni nie dali jednak za wygraną. Uznali, że przegranie bitwy przeciw mieszkańcom nie musi oznaczać przegranej wojny. Pod koniec listopada 2023 roku uchwalono nowe przepisy o Strefie Czystego Transportu – tym razem radni poszli na całość i teren SCT objął w zasadzie całe miasto. Na szczęście, mając na uwadze poprzednie błędy, warunki wjazdu do Strefy nie zostały już tak drakońsko zaostrzone – po krakowskiej strefie mogłyby poruszać się auta benzynowe młodsze niż 26 lat i diesle młodsze niż 16 lat.
Pierwsze wątpliwości co do SCT uchwalonej w takim kształcie miał jeszcze ówczesny wojewoda małopolski, który zwracał uwagę na brak odpowiedniej informacji o sposobie organizacji ruchu w mieście. Wskazywał, że kierowcy powinni dokładnie wiedzieć co mają zrobić, kiedy okaże się, że nie mogą wjechać do Krakowa. Proponował także stworzenie specjalnych parkingów buforowych, gdzie pojazdy niespełniające warunków Strefy mogłyby być parkowane. Sygnalizował również brak pomysłu na skuteczną i dostępną dystrybucję nalepek uprawniających do poruszania się po strefie.
Wojewoda Łukasz Kmita (po objęciu funkcji posła został na stanowisku zastąpiony przez Krzysztofa Klęczara) skierował sprawę uchwały dot. SCT do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Na podobny krok w tej samej sprawie zdecydowało się dwóch mieszkańców Krakowa. W czwartek WSA skargi mieszkańców odrzucił, ale tę złożoną przez wojewodę uznał za zasadną i uchylił uchwałę Rady Miasta Krakowa w całości.
Sąd nie zakwestionował przy tym zasadności wprowadzenia Strefy Czystego Transportu, lecz uznał, że akt prawny pozostawił nieuregulowanych wiele kwestii, które tego wymagały. Przede wszystkim dotyczyło to granic obowiązywania strefy, których nie zdefiniowano prawidłowo. Sąd zwrócił także uwagę, że przepisy muszą dokładnie określać sposób organizacji ruchu w Strefie, a tego w uchwale zabrakło. Sędziowie wyrazili także wątpliwość czy cała gmina może zostać objęta Strefą.
Skargi osób prywatnych sąd odrzucił, bowiem nie wykazały one zaistniałego naruszenia praw jednostki. Potencjalne naruszenie takich praw, zdaniem sądu, nie jest wystarczającym powodem złożenia skargi.
Zostaw odpowiedź