22-letni motocyklista trafił przed sąd z kilkoma poważnymi zarzutami: niebezpieczna jazda, utrudnianie czynności funkcjonariusza, jazda bez prawa jazdy. A zaczęło się od tego, że było za gorąco…
W czwartek 9 czerwca, policjant nieopodal miasta Rochester w amerykańskim stanie Minnesota, zauważył zbyt szybko jadącego motocyklistę. Pomiar prędkości wykazał 232 km/h. Funkcjonariusz podjął decyzję o przerwaniu pościgu ze względu na zbyt wysokie niebezpieczeństwo.
Ale niedługo później, ten sam funkcjonariusz zauważył w mieście tego samego motocyklistę – zatrzymał go do kontroli. Według zeznania motocyklista chciał poznać powód zatrzymania, następnie próbował odjechać. Wtedy funkcjonariusz go złapał, a motocyklista przygniótł go motocyklem do radiowozu. Funkcjonariusz ostrzegł, że użyje paralizatora – motocyklista się poddał, został aresztowany.
Motocyklista zidentyfikowany został jako 22-letni Noah Doherty. Tłumaczył, że jechał tak szybko, aby się schłodzić, ponieważ to był bardzo gorący dzień (temperatura sięgała 35 st. Celsjusza). Ponadto tłumaczył, że miał w uszach słuchawki, a konfrontacja była winą funkcjonariusza.
Sprawa trafiła do sądu. Doherty usłyszał zarzuty niebezpiecznej jazdy, utrudniania czynności funkcjonariusza, jazdy bez prawa jazdy. 22-latek w swojej kartotece posiada już kilka dwa wyroki za przekroczenie prędkości oraz cztery wyroki za jazdę bez prawa jazdy.
Zostaw odpowiedź