Spis treści
Moto Guzzi V9 Bobber z 2021 to kolejny motocykl, który trafił do na w ramach tygodnia Grupy Piaggio Operacji Lato. Czy to esencja Włoch? Już odpowiadamy…
Moto Guzzi V9 Bober – nowy silnik
Moto Guzzi V9 Bobbera w wersji sport testowaliśmy dwa lata temu. Od tego czasu otrzymał kilka ważnych zmian. Przede wszystkim silnik ma większą o 10 KM moc (65 KM przy 6800 obr./min.), a o 11 Nm wzrosła wartość maksymalnego momentu obrotowego (73 Nm przy 5000 obr./min.). Nie są to wartości porażające biorąc pod uwagę pojemność 853 ccm, ale do sprawnego poruszania się tym ważącym 194 kg pojazdem, wystarczą. Co najważniejsze, sprzęt zyskał na dynamice względem poprzedniego modelu.
Motocykl wystylizowano na bobbera a wygląd pozostał zbliżony do poprzednich wersji. Zmiana objęła reflektor, który otrzymał pas świetlny jako światła postojowe (jego kształt jest charakterystyczny także dla innych modeli Moto Guzzi). Przestylizowano nieco tylną lampę (tym razem jest wykonana w technologii LED), kierunkowskazy, mam też wrażenie, że kanapa jest nieco mniej mięsista. Całość wygląda zgrabnie i stylowo a malowanie na 100-lecie marki genialnie podkreśla linię motocykla. Detale typu silnik, osprzęt, rama, tłumiki, kierownicę czy lusterka wykończono w czarnej, matowej powierzchni. Sprzęt sprawia wrażenie lekkiego i fizycznie, patrząc na wspomnianą przedtem masę, dokładnie taki jest.
Jazda
Włączamy silnik. Czuć, że bezwładność i kompresja wzdłużnego widlaka stawiają rozrusznikowi duży opór. Silnik szybko budzi się do życia, generując przyjemny dla ucha dźwięk i pożądane wibracje. Dodanie gazu powoduje charakterystyczne dla Gutków „zabujanie” motocyklem. Ergonomia pojazdu perfekcyjna, a jakość przełączników i rozmieszczenie lusterek na bardzo przyzwoitym poziomie. Ruszamy. Wrzucenie jedynki powoduje delikatne szarpnięcie, ale masy wirujące są tutaj gigantyczne. Rozpoczynamy jazdę. Pojazd od razu zaskakuje poręcznością w manewrach i chęcią do szybkiej zmiany kierunków. Dodanie gazu skutkuje dobrym przyspieszeniem, szczególnie powyżej 3-4 tysięcy obrotów.
Poniżej jest leniwie. Znaczy…silnik ma mnóstwo siły, żeby utrzymać prędkość na dowolnym biegu, ale motocykl niechętnie zwiększa prędkość. Jadąc, miałem przemyślenia, że ten silnik byłby genialnym agregatem prądotwórczym, albo jednostką napędową dla kutra. Siły i momentu jest mnóstwo, ale lubi stałą pracę w niskim zakresie obrotów. Powyżej wspomnianego przedziału, motocykl zaczyna chętnie przyspieszać i aż do końca, do mniej więcej 7000 obr./min jest dynamicznie. Pracę przekładni możemy uznać za precyzyjną i wymagającą nieznacznej ilości siły.
Zwinny jak kot?
Zwinność i nisko umieszczony środek ciężkości spowodowały, że od razu pojechałem na swoją lokalną, ulubioną serię zakrętów. Moto Guzzi świetnie wpisuje się w ciasne winkle, „zawrotki”, skręty, oferując dzielność niedostępną dla innych pojazdów tego segmentu. W szybkich winklach sprzętem nieco kołysze, za to konstrukcja motocykla ułatwia zajęcie sportowej pozycji. Tutaj także Gutek będzie lepszy niż 95% pojazdów w tym segmencie.
Jazda miejska z dużą ilością korków, rond, jest wręcz żywiołem tego pojazdu. Poza aglomeracjami Bobber sprawdzi się na szosach o raczej lepszej nawierzchni, pokonywanych tempem ok. 100 km/h (powyżej napór powietrza sprawia, że przyjemność jazdy się kończy). Tempo autostradowe jest możliwe, ale mój kręgosłup powyżej 140 km/h apelował o opamiętanie się.
Samo zawieszenie zestrojono dość komfortowo, a dziury w drodze, za sprawą opon o wysokim profilu są wybierane zaskakująco dobrze. Na uznanie zasługują hamulce, które są skuteczne. Nie są wybitne, ale w odniesieniu do osiągów motocykla są adekwatne.
Producent wyposażył V9 Bobbera w kontrolę trakcji i ABS i komputer pokładowy. Średnie zużycie w mieście oscyluje w granicach 5,5 l/100 km, co przy 15 l zbiorniku paliwa zwiastuje zasięg rzędu 270 km.
Moto Guzzi V9 Bobber 2021 – opinia
Moto Guzzi V9 Bobber to pojazd ciekawy. Z pewnością odstaje od innych motocykli tego segmentu naprawdę dobrym prowadzeniem. Producent zadbał o wysoką jakość wykonania a pewna archaiczność w pracy silnika czy skrzyni biegów jest idealna – wszak motocykl ma mieć nieco oldschoolowy charakter. V9 oferuje zaskakująco wygodną pozycję, świetnie prowadzi się w zakrętach, ma przyjemny dźwięk i sporo siły. Ta konstrukcja udowadnia, że klasyczny pojazd segmentu crusier/bobber/chopper nie musi obawiać się fajnych, górskich, krętych szos. Dlaczego zasugerowałem, że jest esencją Włoch?
Motocykl wyglądający jak V9 Bobber i tak dobrze prowadzący się po zakrętach musiał powstać w miejscu, gdzie ludzie kochają życie. Kochają otoczenie, detale, piękno czy wreszcie jazdę. Gdzie zakręty, ronda, czy poruszanie się w terenie zabudowanym jest rzeczą naturalną. Gdzie motocykle nie jeżdżą po prostej w stronę zachodzącego słońca, tylko po krętych drogach z widokiem na Alpy czy Adriatyk. To czuć. Moto Guzzi V9 Bobber w malowaniu Centanario kosztuje 47 900 zł. Jeśli kochasz życie, choppery, cruisery, bobery, ale czujesz, że konstrukcja motocykla predestynująca go głównie do jazdy na wprost to nie Twoja bajka – V9 Bobber będzie wyborem idealnym…
Opinia Pawła Boruty
Moto Guzzi V9 Bobber w rocznicowym wydaniu przywołuje nie tylko 100 lat historii tej zacnej, włoskiej marki. Ja mam także skojarzenia z moją motocyklową młodością. A było to tak…
Jadąc Bobberem cofam się o prawie 20 lat-przypominając sobie moją starą Hondę CB 650 Nighthawk. Maszynę, która miała fajny silnik, ciekawy wygląd, ale niezbyt stabilne podwozie i słabe hamulce. Był to typowy przepis na soft-choppera z połowy lat osiemdziesiątych. Czy takie motocykle mają dzisiaj rację bytu? Jak się okazuje – tak.
V9 Bobber dla mnie okazał się właśnie takim współczesnym soft-chopperem. Motocyklem, od którego nie wymaga się oszałamiających osiągów, czy dziesiątek elektronicznych dodatków. Tylko absolutne minimum, by spełnić podstawowe wymagania odnośnie bezpieczeństwa, czy ekologii. Tak więc zmodernizowany, wywodzący się z V85TT silnik spełnia normę euro 5, a jego zapędy ogranicza kontrola trakcji. Nie mamy tutaj prawie 80 koni, jak w turystycznym enduro, ale skromniejsze 65 KM.
Motor stał się również bardziej nerwowy. Do 3000 obr/min nie dzieje się nic, by później (przy około 4000 obr/min) wystrzelić do przodu z pełną siłą. Ta silnikowa „euforia” nie trwa zbyt długo, gdyż moc maksymalna osiągana jest przy niecałych 7000 obr/min. V9 lubi po prostu średni zakres obrotów i wtedy całkiem mocne obchodzenie się z manetką gazu mu nie przeszkadza.
Powrót do korzeni?
Wspomniałem o słabych hamulcach mojej starej Hondy. Czy jedna tarcza Bobera jest wystarczająca? Do codziennej jazdy tak, w końcu za wykonanie podzespołów odpowiada Brembo. Sportowo nikt Bobberem raczej pociskać nie będzie. Dlaczego? Odpowiedź tkwi w przedniej oponie i ogólnej, dość wiotkiej konstrukcji motocykla. Pomimo wzmocnienia główki ramy w wersji 2021, cały czas mamy do czynienia z wyczuwalnym wężykowaniem przodu po przekroczeniu 120-130 km/h. Oczywiście da się pojechać szybciej, bez problemu przekroczyłem 160 km/h, ale chyba nie o to chodzi w maszynie tego typu. Przednia, szeroka opona nie sprzyja także wchodzeniu w winkle. V9 Bobber wymaga zdecydowanego przeciwskrętu, ale na szczęście nie wykazuje niepokojących objawów, w stylu walenia się w zakręty. Pociśnięty trochę mocniej zaczyna bujać tyłem. Zwalniam, spróbuję pojeździć spokojnie.
Zrównoważona jazda jest strzałem w dziesiątkę. Bobber okazał się wiernym towarzyszem, kompanem na dojazdy do pracy czy wycieczki po okolicy. Pozycja za kierownicą jest całkiem wygodna, a zawieszenie nie powoduje uszkodzenia kręgosłupa na pierwszej studzience. Pomimo nóg wysuniętych nieco do przodu, w każdej chwili można na chwilę odciążyć 4 litery i zminimalizować efekty wjechania w naprawdę porządne dziury. Zwarta sylwetka i wąska kierownica czynią z V9 motocykl bardzo dobrze sprawujący się w mieście. Miękko pracujące sprzęgło i precyzyjna (ale głośna) skrzynia biegów tylko umilają codzienną jazdę.
Jeśli potraktujemy ten motocykl jak elegancki pojazd do spokojnego przemieszczania się, będziemy naprawdę zadowoleni. Nie trzeba tutaj dorabiać zbędnej ideologii. To po prostu narzucasz na plecy kurtkę, torbę z laptopem na ramię i ruszasz do roboty. Ale robisz to stylowo, we włoskim wysmakowanym stylu.
Moto Guzzi V9 Bobber galeria
Partnerzy Operacji Lato:
Partnerzy Operacji Lato:
– BNP Paribas,
– I’M Inter Motors,
– TRW,
– NGK,
– Schuberth,
– Dunlop,
– Motul,
– Exide.
#operacjalato #tydzienzgrupapiaggio
Zostaw odpowiedź