Właściciele motocykli i quady terroryzują miasto? Trzeba te maszyny rozjechać buldożerem, fizycznie nie istnieje żaden lepszy sposób – jak twierdzą władze New York City.
Kilka dni temu burmistrz oraz komisarz policji miasta Nowy Jork urządzili pokaz siły. W ramach eventu z mediami i kamerami, na znak burmistrza wydany flagą, ogromny buldożer rozjechał łącznie około 900 różnych motocykli, crossów, skuterów oraz quadów.
Jak zaznaczył burmistrz, były to pojazdy skonfiskowane przez policję. Wcześniej te pojazdy albo jeździły bez prawa do rejestracji po drogach New York City, albo terroryzowały ulice w stuntowych ustawkach, albo generalnie powodowały zagrożenie. Zniszczenie pojazdów jest jasnym komunikatem, że takie zachowania nie będą przez władze tolerowane.
Czy istnieją bardziej ekologiczne, bardziej ekonomiczne, i bardziej rozsądne sposoby na utylizację kilkuset maszyn? Nie ma wątpliwości.
Czy taki pokaz siły jest widowiskowy i imponujący dla gawiedzi? Niestety z pewnością tak…
Czy pokazowe zniszczenie jednośladów daje zamierzony efekt? Cóż, chyba niekoniecznie. Otóż nie jest to w żaden sposób wydarzeniem oficjalnym, ale „tak wychodzi”, że władze miasta NYC już od 2016 roku w okolicach czerwca dokonują pokazowego zniszczenia terroryzujących jednośladów. Ponadto na tegorocznej konferencji burmistrz wspomniał, że w samym 2022 roku władze w Nowym Jorku skonfiskowały już ponad 2000 takich jednośladów i quadów, a jest to wzrost o 80% w stosunku do roku poprzedniego. A więc pokazowa destrukcja motocykli jest zwyczajną porażką władz.
Co ciekawe – na tegorocznej konferencji ktoś zapytał burmistrza „dlaczego nie ma przestrzeni, jak tor albo park, do legalnej jazdy takimi jednośladami, co mogłoby prowadzić do zakończenia antagonizacji pomiędzy motocyklistami i policją?” Burmistrz odpowiedział, że „sam lubił jeździć motocyklami za dzieciaka, że taki pomysł brzmi dobrze i miasto się rozgląda, ale póki co NYC skupia sie na interwencji”. Czy ten sposób działa? Patrz akapit powyżej.
Zostaw odpowiedź