Do Sejmu trafi projekt podwyższający mandaty i grzywny o 100%.
Przekroczenie prędkości dopuszczalnej o 50 km/h, zaparkowanie na kopercie czy przejazd na czerwonym świetle może kosztować kierowcę nawet do 1000 zł. Widełki zostały w noweli określone od 40 zł do 1000 zł. Natomiast grzywny za wykroczenia będą mogły wynieść do 10 000 zł.
Adam Jasiński, który przygotowywał projekt, tłumaczy, że tak wysokie ceny grzywien i mandatów podyktowane są zmianą realiów gospodarczych. Podkreśla, że obecna wysokość grzywien obowiązuje od kilkudziesięciu lat, a w tym czasie przeciętne wynagrodzenie wzrosło nawet trzykrotnie.
Jak twierdzi policja, obecnie maksymalny mandat to 500 zł. Tylko w wypadku popełnienia przez kierowcę kilku wykroczeń można go podnieść do 1000 zł. Takie kwoty nie robią podobno na większości większego wrażenia, szczególnie na kierowcach z zagranicy, którzy nie dostają punktów karnych.
Wygląda na to, że ministerstwo finansów zawiedzione zbyt małymi wpływami z mandatów w końcu znalazło wyjście z sytuacji. Zamiast małej ilości niskich mandatów, będę inkasować od kierowców większe kwoty za te same wykroczenia. Czekamy jak o projekcie wypowie się Sejm, chociaż wydaje się, że nasi Parlamentarzyści chronieni immunitetami nie będą mieli nic przeciwko podwyżce.