W sobotę, 20 marca, w Chrzanowie małopolscy i śląscy motocykliści pożegnali Burą Sukę Zimę.
Na umówionej miejscówce na Shellu pierwsi motocykliści ze Śląska pojawili się już o godzinie 12.00. Kolejni zjeżdżali później z Krakowa, Zatora, Wadowic, Jaworzna i okolic, choć najliczniej reprezentowana była chrzanowska ekipa. Kto żyw, wsiadł na swój jednoślad, a ci, którzy nie zdążyli przygotować się do sezonu, przybyli samochodami. Nie zabrakło też najmłodszych, kilkuletnich zaledwie fanów dwóch kółek.
Na samym końcu, robiąc – jak na damę przystało – wielkie wejście, przyjechała Marzanna vel Bura Suka Zima. Wraz z nią, niestety, nadciągnęły chmury i wkrótce zaczęło kropić. Nie zraziło to jednak uczestników kawalkady, która – objeżdżając całe miasto – dotarła w końcu nad Zalew Chechło, w którym Zima miała tradycyjnie już dokonać swego żywota. W ostatniej drodze towarzyszyło jej około 60 motocykli i skuterów, a także jeden quad. Bura Suka nie chciała odpuścić – za plecami zgromadzonych motocyklistów widać było Zalew pokryty grubą warstwą lodu. W końcu Zima została podpalona, a następnie wrzucona do rzeki, by odbyć swoją ostatnią drogę do morza i tym samym rozpocząć oficjalnie sezon motocyklowy 2010.
Po tym symbolicznym wydarzeniu część motocyklistów pojechała na swoją pierwszą wiosenną przejażdżkę, a część wyruszyła do urokliwego Starego Dworzyska, by tam rozpalić pierwsze w tym sezonie wspólne ognisko, zjeść kiełbaskę i nacieszyć dodatnią temperaturą. Teren okazał się bardzo przyjazny motocyklom, jednak nie obyło się bez przygód samochodowych: zakopania w błocie i jazdy po oblodzonej miedzy.
Organizatorzy serdecznie dziękują wszystkim przybyłym i zapraszają do obejrzenia zdjęć, które znajdziecie na stronie http://www.kch.vot.pl/news.php.