Uno, bo tak nazywa się maszyna, pierwszy raz został pokazany na tegorocznym Międzynarodowym Show Motocyklowym w Toronto i wzbudził niemałe zainteresowanie. Ben zaprojektował go od podstaw, zaczynając od szkiców odręcznych – nie mógł sobie pozwolić na profesjonalny program komputerowy CAD. Jednak gdy pokazał swoje prace pracownikowi Solidworks – otrzymał program za darmo. Tak było również z konieczną pomocą w kompletowaniu części do motocykla.
Ramę zaadaptowano z Yamahy R1, owiewki zostały zrobione z pianki pokrytej włóknem szklanym. Właściwie można powiedzieć, że Uno jest motocyklem dwukołowym, bo posiada dwa koła – jednak są one zamontowane tak blisko siebie, że spokojnie mogą uchodzić za jedno. Motocykl jest zaopatrzony w dwa, kontrolowane za pomocą systemy elektronicznego, żyroskopy, które odpowiadają za ruch maszyny w tył i na boki. Manewrowanie maszyną jest proste również ze względu na wagę – Uno waży jedynie 54,4kg.
Ciekawa koncepcja. I co najważniejsze – jeździ. Oczywiście chłopakowi nie udałoby się to, gdyby nie pomoc wielu specjalistów z branży motocyklowej. Ale pomogli, doceniwszy zapał i talent młodego twórcy. Na miejscu producentów motocykli, zaczęłabym szukać możliwości zatrudnienia Bena, zanim zgarnie go konkurencja.