autor: Maciek Szymański
Ponad 200 motocykli jednej marki zebranych w jednym miejscu. Potężna dawka muzyki – od bluesowej do punkowej. Długa na kilkaset metrów parada motocykli. A do tego uśmiech na twarzach dzieci potrzebujących pomocy. Tak w dużym skrócie wyglądał III Międzynarodowy Zlot Motocykli Kawasaki Vulcan.
Już po raz trzeci niewielka wieś Fijałkowo koło Przasnysza stała się najważniejszym miejscem na mapie Polski dla każdego właściciela Vulcana. W tym roku zlot trwał dłużej niż w latach poprzednich dzięki temu, że odbywał się w długi czerwcowy weekend. Już od czwartku więc Fijałkowo przeżywało prawdziwą erupcję mocy serwowaną przez serca maszyn, których pojemności zaczynają się od skromnych, ale energicznych 454 ccm, a kończą na dwulitrowych gigantach.
Oficjalnie zlot otwarty został w piątkowe popołudnie. Krzysiek „Yamak” Bandurski, prezydent organizującego imprezę Vulcaneria Club, nie miał jednak łatwego zadania. Ledwo zdążył wypowiedzieć zdanie: „Bawcie się dobrze, Vulcanerię 2012 uważam za rozpoczętą”, a już spora część motocyklowej braci ruszyła do specjalnie przygotowanej sali obejrzeć mecz Polska–Grecja, inaugurujący Euro 2012… i dalej tego tematu nie ma co ciągnąć. Już po meczu na scenie pojawiły się dwie legendy polskiej sceny bluesowej – Kasa Chorych i Why Ducky.
Najważniejszym dniem Vulcanerii tradycyjnie była sobota, zaś najważniejszym wydarzeniem tego dnia – parada motocykli i wizyta w Świetlicy Promyk Jutrzenki w Przasnyszu. Vulcaneria Club od trzech lat wspiera przebywające tu dzieci z rodzin potrzebujących pomocy. Najważniejszym prezentem, który motocykliści im dają, jest możliwość przejechania się na Vulcanach specjalnie z tej okazji zamkniętą przez policję ulicą. Po ponad godzinnym przystanku kolumna ruszyła z powrotem do Fijałkowa, zatrzymując się jeszcze w komendzie straży pożarnej, gdzie odbył się pokaz akcji ratowniczej.
Dzień zakończyły zabawy, konkursy oraz licytacja dla Kacperka z Żelechowa (www.pomagamy-kacprowi.pl). Chociaż sobotni wieczór był ostatni dla uczestników zlotu, to nie należał do spokojnych. To, co działo się na scenie i pod nią dzięki kapeli V8 i gwieździe wieczoru Sexbombie, przejdzie do historii zlotów.
Na koniec jeszcze ciekawostka – środowisko właścicieli motocykli Kawaski Vulcan jest bardzo dobrze zorganizowane dzięki m.in. dzięki organizacjom takim jak Vulcan Riders and Owners Club oraz Vulcan Riders Association. W tym roku Vulcaneria Club gościł przedstawcicieli VRA z Czech i Słowenii. Z Niemiec przyjechała delegacja Vulcanier Germany. A prosto z Fijałkowa delegacja VC pojechała do Werony, gdzie odbywa się VI zlot Vroc Italy.
Więcej zdjęć znajdziecie tutaj. Patronat medialny nad III Międzynarodowym Zlotem Motocykli Kawasaki Vulcan objął MOTOGEN.