Noriyuki Haga wygrał drugi wyścig rundy World Superbike, która odbyła się w Walencji. Zawodnik udowodnił, że amerykański nowicjusz, Ben Spies, jest do pokonania.
Na początu Spies utrzymywał prowadzenie, jednak podczas pierwszego „spotkania“ z Hagą stracił dotychczasową pozycję. Udało mu się jednak przekroczyć linię mety na drugim miejscu. Do Hagi zabrakło mu 5.105 s.
Podwójna wygrana Hagi daje mu 40-punktową przewagę w ogólnej klasyfikacji. Pojawia się również cień szansy, że Japończyk ukończy całe zawody jako zwycięzca, a nie, tak jak wcześniej, wicemistrz.
Michele Fabrizio zwiększył wymiar sukcesu Xerox Ducati, zdobywając swoje trzecie miejsce na podium. Tuż za nim uplasował się Regis Laconi i jego DFX Ducati.
Leon Haslam (Stiggy Honda) po raz kolejny udowodnił, że jest najlepszym z Brytyjczyków startujących w zawodach. Rozpoczynał wyścig z trzeciego rzędu, a ukończył go na piątym miejscu, tuż przez Carlosem Checą (Hannsperee Ten Kate Honda).
Dla dwóch teamów, Aprilii i BMW, był to jednak weekend pełen rozczarowań. Po starcie z piątego rzędu Max Biaggi wywalczył ósmą pozycję. Podczas kwalifikacji jego RSV4 wydawało się pewnym zwycięzcą. Troy Corser również się nie popisał i ukończył wyścig jako 15.