Czytamy w niej, że najwięcej wypadków zdarza się oczywiście w lipcu i sierpniu (logiczne, wtedy mamy sezon), a przyczyną jest nie tylko brawura, ale również kiepski stan techniczny pojazdów. Dalej czytamy, że najwięcej wypadków było spowodowanych niedostosowaniem prędkości do warunków ruchu, nieprawidłowym wyprzedzaniem i niezachowaniem bezpiecznej odległości między pojazdami.
W lipcu odbyło się głosowanie w sprawie zmiany przepisów dotyczących kontroli technicznej motocykli i motorowerów. Czy jest to jednak nowość? W Polsce obowiązkowe badania techniczne jednośladów już są i nikt z tego powodu nie narzeka. Za pomysłem najbardziej lobbują politycy z Belgii. Plan zakłada pierwsze badanie po czterech latach, a później co dwa lata.
W Polsce pierwsze badanie następuje po trzech latach od daty pierwszej rejestracji, kolejne po dwóch latach, a następne co roku. Oczywiście jakość tych badań bywa różna, co widać czasem po wpisach na forach internetowych, które zaczynają się od pytań „Czy macie jakiegoś dobrego diagnostę, który nie przyczepi się do… ?”. Biorąc pod uwagę przepisy wygląda na to, że jesteśmy bezpieczniejsi niż zakładają belgijscy politycy w unijnym projekcie. W praktyce i tak wszystko zależy od właścicieli pojazdów i diagnostów.