W niedzielę, 25 kwietnia, odbyła się inauguracyjna runda wyścigów na ¼ mili Gecko Cup, organizowana przez Stowarzyszenie Sprintu Samochodowego.
Zawodnicy ścigający się na ¼ mili w serii Gecko Cup rozpoczęli sezon. Podobnie jak w zeszłym roku, kibiców, motocyklistów i kierowców samochodów na lotnisku Bemowo przywitała doskonała pogoda. Oprócz samych wyścigów organizator zadbał także o inne atrakcje takie, jak: Rozeta Wróbla, Drift Cup, skoki na bungy czy przejazdy Monster Trucka. Dzięki tej dodatkowej oprawie oraz emocjom, związanym ze startami zawodników i driftem, na Bemowie zjawiło się sporo kibiców.
Klasyfikacje motocykli rozpoczęły się w samo południe. Każdy ze startujących miał do dyspozycji pięć przejazdów, aby wykręcić jak najlepszy czas. Nie obyło się jednak bez problemów technicznych. Niestety, z rywalizacji musiał zrezygnować Robert Maliszewski, którego motocykl odmówił posłuszeństwa. W zeszłym roku pierwsza runda też była pechowa dla tego zawodnika. Miejmy nadzieję, że reszta sezonu ułoży mu się zdecydowanie lepiej.
W klasie Moto zobaczyliśmy dziewięciu zawodników. Ostatecznie kwalifikacje najlepiej przeszli: Jarosław Czernikarz (czas: 10,690), Łukasz Tabor (czas: 11,597), Łukasz Wieczorek (czas: 11,204) i Mariusz Apulski (czas: 11,665). Dokładnie w takiej samej kolejności, jak po kwalifikacjach, kierowcy znaleźli się na podium.
W klasie Moto Plus zobaczyliśmy czternastu kierowców. Najlepsza trójka tego dnia to: Krzysztof Balicki, Rafał Jednorowski oraz Gerard Maciejek. Pierwszy przejazd półfinałowy wygrał Balicki, gdyż jego rywal z pary nie stawił się na starcie. Kiepski start natomiast zaliczył Gerard Maciejek. Wheelie, jakie wykonał, niestety, przełożyło się niekorzystnie na czas przejazdu. Finał bez problemów wygrał Balicki i to on stanął na najwyższym stopniu podium. Drugi był Rafał Jednorowski, a trzeci Gerard Maciejek.
Klasa Moto Maxi liczyła sobie tego dnia sześciu zawodników. Lotnisko na Bemowie okazało się jednak najszczęśliwsze dla Czecha, Martina Macha, który z czasem 10,696 zgarnął najwyższe miejsce na podium. Za nim, z czasem 11,037, uplasował się Paweł Rajczak, dosiadający Hayabusy. Na najniższym pudle stanął natomiast Robert Mierzwiński (czas: 11,209).
W klasie Moto Maxi wystartowało czterech zawodników; wszyscy na motocyklach Suzuki Hayabusa. Może i nie jest to oszałamiająca liczba uczestników, jednak należy pamiętać, że w zeszłym roku w tej rywalizacji brały udział zaledwie dwa motocykle. Ostatecznie podium wyglądało następująco: Konrad Sobczyk (czas: 10,576), Jacek Mroczek (czas: 10,640), Arkadiusz Pawlukowicz (czas: 10,954).
Do rywalizacji w klasie King of Moto zakwalifikowali się natomiast: Konrad Sobczyk, Paweł Ratajczak, Martin Mach, Krzysztof Balicki, Jacek Mroczek, Rafał Jednorowski, Gerard Maciejek, Robert Mierzwiński, czyli ośmiu zawodników ze wszystkich klas z najlepszymi czasami osiągniętymi w kwalifikacjach. Ostatecznie najlepszy okazał się Paweł Ratajczak. Drugie miejsce zdobył Konrad Sobczyk, trzecie zaś Krzysztof Balicki.
Kolejne zmagania w ramach Gecko Cup na dystansie ¼ mili odbędą się 30 maja w Kamieniu Śląskim. Tych, którzy nie mogą się doczekać, informujemy, że wcześniej, bo już 8 i 9 maja, ponownie na Bemowie, podczas imprezy Men’s Day również zobaczymy wyścigi równoległe na ¼ mili, tym razem organizowane przez WST.