Ekwador. Koledzy 21-latka, miłośnika motocykli zastrzelonego kilka dni wcześniej zabrali ciało na ostatnią przejażdżkę na motocyklu.
W tym celu wyciągnęli ciało z trumny, posadzili na motocyklu za kierowcą, a jeden z jego przyjaciół siedział z tyłu, podtrzymując zwłoki. Tak dotarli na miejsce ceremonii pogrzebowej. Zdarzenie miało miejsce w Portoviejo, Manabi.
W ten sposób koledzy chcieli uszanować jego miłość do motocykli. Zmarły to Erick Cedeno, zastrzelony kilka dni wcześniej w drodze na…pogrzeb innej osoby
Na nagraniu widzimy zapis przejazdu na cmentarz. Koledzy zmarłego twierdzą, że rodzice Cedeno zgodzili się na takie pożegnanie. Władze przyglądały się temu niecodziennemu wydarzeniu, i, mimo że nie do końca były zachwycone, postanowiły nie wyciągać konsekwencji wobec nikogo…
A jak Wam się podoba taka idea „ostatniej drogi”? Świetny pomysł, czy niesmaczne?
Zostaw odpowiedź