Termin wydaje się kosmicznie odległy jednak wcale nie jest wykluczone, że elektryki z Bolonii zobaczymy znacznie wcześniej.
W 2015r Claudio Domenicali dyrektor generalny Ducati odbył podróż do Tajlandii gdzie miał okazję jeździć Hypermotardem przerobionym przez amerykańską firmę Zero FX na elektryka. W wywiadzie, który udzielił jednemu z portali motocyklowych stwierdził że napęd elektryczny to kwestia czasu – ma wprawdzie ograniczenia, ale jest oczywistym w nieodległej przyszłości.
Ducati twierdzi, że podstawową przeszkodą we wprowadzeniu zasilania elektrycznego już teraz jest głównie słaby stosunek masy do wydajności baterii. Mówiąc prościej motocykle byłyby zbyt ciężkie a ich zasięg niewystarczająco duży. Mimo to, technologia budowy akumulatorów rozwija się niezwykle dynamicznie a zapowiedziane normy emisji spalin czynią napęd elektryczny koniecznością.
Wszystko zatem wskazuje na to, że elektyrki Ducati zobaczymy dużo, dużo wcześniej, niż w 2030r.
Tymczasem zobaczcie jak zdaniem Barta Heijt i Fernando Pastre Fertonani z Politechniki Mediolańskiej mogłoby wyglądać Ducati przyszłości: