autor: Marek Piechula
Po raz kolejny przyglądniemy się dzisiaj rozwojowi wydarzeń w pierwszej południowoamerykańskiej edycji legendarnego Rajdu Dakar, którego trasa w tym roku prowadzi przez dzikie tereny Argentyny i Chile.
Za nami już dziesięć odcinków specjalnych. Dzisiejszy, jedenasty etap został przez organizatorów odwołany. Powód stanowiły niesprzyjające prognozy pogody. Meteorolodzy zapowiedzieli gęstą mgłę na całej trasie etapu. Początkowo brano pod uwagę przesunięcie terminu rozpoczęcia odcinka specjalnego, jednak ostatecznie z tego zrezygnowano. Wszystko za sprawą zaplanowanej na dzisiaj przeprawy przez Andy oraz przekroczenia granicy chilijsko-argentyńskiej. Z tego powodu trasę między Copiapo a Fiambalą zawodnicy potraktują jako jeden z odcinków dojazdowych.
MOTOCYKLE
Przyjrzyjmy się teraz postępom czynionym w tegorocznej rywalizacji przez naszych reprezentantów. Zacznijmy od zmagań motocyklistów. Kiedy opublikowaliśmy pierwszą relację z 31. edycji Dakaru, Jacek Czachor zajmował w klasyfikacji generalnej wysoką, siódmą pozycję, plasując się w czołówce stawki południowoamerykańskiego rajdu. Po tak znakomitej inauguracji wielu z nas liczyło na wielki sukces polskiego mistrza świata. Niestety, po raz kolejny będziemy musieli obejść się smakiem. Z każdym kolejnym oesem Jacek zwiększał swoją stratę do prowadzących motocyklistów, spadając nawet za debiutującego w tej imprezie team partnera – Jakuba Przygońskiego. Obecnie Jacek Czachor znajduje się na czternastej pozycji i, szczerze mówiąc, ma niewielkie szanse na to, by awansować do pierwszej dziesiątki i wyrównać swoje najlepsze osiągnięcie z 2007 roku. Na pięć etapów do zakończenia Rajdu nasz mistrz traci do dziesiątego miejsca ponad 2 godziny.
W tegorocznej edycji Rajdu Dakar zdecydowanie lepiej radzi sobie polski debiutant Jakub Przygoński. Zawodnik, którego zespołowi Orlenu rekomendował sam Jacek Czachor, zaczął zmagania dość przeciętnie. Z etapu na etap Kuba jechał jednak coraz szybszym tempem, a od kilku dni na odcinkach specjalnych spisuje się nawet lepiej od swojego partnera z zespołu. Na pięć etapów przed końcem Rajdu nasz młody motocyklista zajmuje trzynaste miejsce w klasyfikacji generalnej – o jedno oczko wyżej od Jacka Czachora, nad którym ma ponad godzinę przewagi. Jeżeli nasi reprezentanci dotrą do mety w takiej kolejności, to będziemy mogli mówić o małej sensacji.