Czyszczenie i smarowanie łańcucha motocyklowego - Motogen.pl
TO JEST NASZE ARCHIWUM KATEGORII 'Artykuły'

 

Czyszczenie i smarowanie łańcucha jest czynnością, która przez wielu jest niesłusznie zaniedbywana. Suchy łańcuch napędowy znacznie szybciej się zużywa. Oprócz łańcucha podwyższone zużycie obejmuje również zębatki, a wymiana całego układu raczej nie jest tania. Tak więc ci którzy nie smarują z oszczędności na środkach smarnych z pewnością nie wyjdą na tym dobrze. Oczywiste wydaje się, że sprawą czyszczenia i smarowania powinni być bardziej zainteresowani użytkownicy wszelkiego rodzaju off-roadów, gdzie kurz, brud i woda to normalka.

Jest w tym oczywiście dużo prawdy, bo nic tak destrukcyjnie nie działa na powierzchnie trące jak drobiny pyłu i piasku, Jednak właściciele sportowych przecinaków niech nie myślą, że ich to nie dotyczy. Połączenie ogromnych sił i naprężeń przenoszonych przez ogniwa z brakiem środka smarnego da łatwy do przewidzenia efekt. A turyści? Pokonywanie tysięcy kilometrów w różnych, często nieprzyjaznych warunkach pogodowych nieodłącznie powiązane jest z troskliwą opieką nad naszym łańcuchem. Wychodzi na to, że kto nie smaruje - nie jedzie.

Skoro określiliśmy już jak ważna jest owa czynność, to nachodzi nas pytanie - jak się do tego zabrać? Na początek powinniśmy przygotować kilka rzeczy :
 
    • Kilka szmatek - tutaj jednak musimy zdawać sobie sprawę, że po całej operacji będą nadawały się tylko do kosza.
    • Małą szczoteczkę -  dobrze sprawdza się nawet ta do zębów. Aha, nie musi to być Blend-a-med.
    • Substancja, którą wyczyścimy łańcuch - marzeniem jest profesjonalny odtłuszczacz, który jest jednak drogi i ciężko dostępny. Dobrze sprawdzi się również nafta, terpentyna czy zwykła benzyna. Ta ostatnia tylko i wyłącznie, gdy nasz łańcuch nie posiada uszczelnień typu X/O-ring.
    • Środek, którym nasmarujemy łańcuch - na rynku dostępnych jest mnóstwo preparatów do tego celu. Najczęściej można znaleźć je pod postacią sprayu w puszce. Jest to również najpopularniejszy i najmniej kłopotliwy sposób smarowania. Ceny takich preparatów wahają się od 20 do 35 zł.

Podczas wybierania warto zwrócić uwagę do jakiego rodzaju motocykli jest on przeznaczony. Przeznaczone do sportowych mają większą odporność na siły odśrodkowe działające na smar, kiedy terenowe potrzebują zwiększonej odporności na czynniki takie jak np.: woda czy piasek. Warto zwrócić uwagę, czy dany rodzaj smarowidła przeznaczony jest do naszego łańcucha. Tak więc sprawdźmy wcześniej czy mamy O-ringa, X-ringa czy też standardowy łańcuch.
    
Dobrze jest poprosić drugą osobę o pomoc, chyba, że nasz sprzęt posiada podstawkę centralną. Pierwszą czynnością powinno być zdemontowanie osłony na łańcuch o ile takową posiadamy.

Następnie przy pomocy szmatki i szczoteczki czyścimy łańcuch z zanieczyszczeń. Taka zaschnięta warstwa starego smaru i brudu tworzy niemalże coś w stylu pasty ściernej. Warto więc przyłożyć się do 'wydłubania' resztek starego smaru i brudu ze środka. Przetarcie szmatą z wierzchu nie na wiele się zda, bo wewnątrz pozostanie wszystko to, co najbardziej szkodzi.

Gdy nasz łańcuch jest już czysty przystępujemy do smarowania. Jeżeli mamy centralną podstawkę stawiamy na niej nasz motocykl. Jeżeli nie, ustawiamy go tak, aby dotykał ziemi tylko przednim kołem i boczną podstawką - tu właśnie przyda się nam pomoc drugiej osoby. Teraz kierujemy strumień smarowidła na wewnętrzną stronę łańcucha, kręcimy jednocześnie kołem, co powoduje oczywiście kręcenie się wraz z nim łańcucha i w wyniku tego nasmarowanie całego układu. Właściciele pojazdów z centralną podstawką są w tej komfortowej sytuacji, że mogą odpalić silnik, wrzucić pierwszy bieg i pozwolić się kołu kręcić, wtedy skupiamy się tylko na aplikowaniu smaru w właściwym miejscu.

Po całej operacji pozostaje nam przykręcenie osłony i... cierpliwe czekanie. Powinniśmy pozostawić nasz łańcuch w spokoju przez co najmniej 15 min po to, aby substancje penetrujące dotarły w głąb ogniw, a sam smar wytworzył ochronną warstwę. Niektórzy kierowcy zaraz po nasmarowaniu specjalnie jadą bez chwili zwłoki twierdząc, że wtedy powstała siła odśrodkowa 'wciśnie' smar głębiej w strukturę łańcucha. Można i tak, trzeba jednak liczyć się z tym, że część smarowidła upaćka nam motocykl - Wasz wybór.

Jeżeli całe to zamieszanie podczas smarowania wydaje Ci się upierdliwe to warto zastanowić się nad urządzeniem pod nazwą Scottoiler. Jest to rodzaj automatycznej oliwiarki. Po poprawnym jej założeniu pozostaje nam jedynie uzupełnić co jakiś czas poziom oleju w dozowniku. Przedłuża to zdecydowanie żywotność układu i zaoszczędza nam kupę roboty.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany