Nie wszystkie towarzystwa ubezpieczeń mają w swojej ofercie dobrowolne polisy autocasco (AC) przeznaczone dla posiadaczy jednośladów. Te, które skłonne są objąć taką ochroną motocykl czy motorower, zapewniają ich właścicielom przede wszystkim ochronę na wypadek kradzieży, dodatkową pomoc w postaci assistance (np. holowanie), a także pokrycie kosztów lub naprawę bezgotówkową uszkodzeń powstałych z winy kierującego ubezpieczonym pojazdem. Wybierając polisę AC dla siebie, trzeba jednak mieć świadomość sytuacji, w których ubezpieczyciel ma prawo odmówić likwidacji szkody. Powinny o tym pamiętać przede wszystkim osoby planujące jazdę motocyklem po torze…
– Ochrona w ramach AC obejmuje zdarzenia, które powstały wskutek standardowego użytkowania pojazdu. Inaczej mówiąc, ubezpieczyciel likwiduje tylko te szkody, które związane są z wykorzystywaniem motocykla zgodnie z jego najzwyklejszym przeznaczeniem, czyli jazdą w ruchu drogowym. Niekiedy jednak towarzystwa skłonne są rozszerzyć zakres ubezpieczenia o niestandardowe sytuacje. W takim przypadku na pewno należy liczyć się z zapłatą dodatkowej składki – tłumaczy Bartłomiej Behnke z porównywarki ubezpieczeń www.superpolisa.pl.
Jazda po torze według ubezpieczyciela…
Mówiąc o znajdujących się w Polsce torach, po których można jeździć motocyklem, warto przypomnieć, że tego typu obiekty są różnie klasyfikowane, m.in. jako tor wyścigowy (Tor „Poznań”), szkoleniowy (Autodrom Jastrząb) czy kartingowy (Kartodrom Radom). Czy tego typu klasyfikacja wpływa na podejście ubezpieczycieli do likwidacji szkody z AC? Dla przeciętnego użytkownika motocykla rozszyfrowanie zapisów Ogólnych Warunków Ubezpieczenia (OWU) pod tym kątem może okazać się dość trudne, ponieważ żadne z towarzystw nie pisze wprost o jeździe na torze. To pojęcie zapisane jest w definicji rajdów, zawodów, jazd treningowych czy konkursowych, które standardowo nie są objęte ochroną ubezpieczeniową. Dlatego w przypadku szkody powstałej podczas poruszania się po torze (po obiekcie niebędącym jezdnią przeznaczoną dla wszystkich uczestników ruchu drogowego) ubezpieczycielom łatwo będzie zakwalifikować całe zdarzenie jako trening czy jazdę próbną przed wyścigiem i odmówić wypłaty odszkodowania. Aby tak się nie stało, należy przed zakupem AC porównać oferty i sprawdzić, które towarzystwa umożliwiają rozszerzenie podstawowego zakresu ochrony. Na czym to polega?
Ubezpieczenie da się rozszerzyć, ale nie wszędzie
Gdy zatem właściciel motocykla będzie chciał jeździć po torze (niezależnie od jego rodzaju), to standardowe AC żadnego z towarzystw ubezpieczeń nie obejmie związanych z tym potencjalnych szkód. Niektórzy ubezpieczyciele są jednak skłonni pójść kierowcy na rękę i po dodatkowej weryfikacji, za zgodą centrali i po zapłacie dodatkowej składki rozszerzyć ochronę ubezpieczeniową np. o ryzyko szkód powstałych podczas wyścigów i treningów motocyklowych. Taką możliwość, zwłaszcza dla klientów, którzy wykupili już w danym towarzystwie jakieś ubezpieczenie, dopuszczają m.in. Compensa, ERGO Hestia oraz PZU.
– Każde zgłoszenie dotyczące rozszerzenia ochrony jest rozpatrywane przez ubezpieczycieli indywidualnie, dlatego sama możliwość dodania do AC jazdy po torze nie oznacza, że każdy kierowca będzie mógł z niej skorzystać. Pierwszym krokiem do rozbudowania AC według własnych potrzeb zawsze jest znalezienie towarzystwa, które taką opcję dopuszcza. W tym celu warto skorzystać z usług niezależnego doradcy, który może za nas kontaktować się z wieloma ubezpieczycielami jednocześnie. To na pewno szybsza i skuteczniejsza metoda niż poszukiwania prowadzone na własną rękę – mówi Bartłomiej Behnke.