Od 2012 roku cena paliwa jeszcze wzrośnie. Kierowcy za litr benzyny zapłacą dodatkowych kilka groszy, które mają zostać przeznaczone na rezerwę paliwową.
Wielu z nas wjeżdżając ostatnio na stację benzynową z nieukrywanym strachem patrzy na cenę litra paliwa. Już teraz, żeby zatankować, wydajemy wręcz fortunę, a wiadomo, że tak naprawdę płacimy przede wszystkim podatki. Przyjmując cenę orientacyjną 4,44 zł za litr benzyny, okazuje się, że 2,45 zł z tej kwoty to opłata paliwowa, VAT i akcyza. Oprócz tego dochodzą koszty rafinerii i dystrybucji oraz dopiero samo paliwo z marżą, które w tym wypadku wyniesie 1,68 zł.
Niestety, mimo że benzyna w naszym kraju jest wręcz astronomicznie droga, Rząd wpadł na kolejny pomysł, jak utrudnić życie kierowcom. Od 2012 roku będziemy bowiem płacić jeszcze dodatkowych kilka groszy więcej za litr paliwa. Opłata ta ma pokryć koszty tworzenia obowiązkowej rezerwy paliwowej.
Według Rządu ma być to taka sama opłata celowa, jak opłata paliwowa, którą już teraz uiszczamy płacąc za benzynę na stacji. Pieniądze uzyskane z tzw. opłaty paliwowej miały pójść na modernizację oraz budowę nowych dróg. Jak wszyscy doskonale wiemy, pomysł co najmniej się nie sprawdził i, mimo ogromnego zastrzyku środków do budżetu, nowe drogi powstają, a raczej nie powstają w takim tempie, jak było to zakładane. Obawiam się zatem, że kolejne 'grosze’, które dołożymy do litra paliwa, także zginą w budżecie, a kierowcy, jak zwykle, po prostu zostawią jeszcze więcej pieniędzy na stacjach.