Pisaliśmy Wam o nowych samochodach ITD wyposażonych w fotoradary. Co ciekawe, te auta nie zatrzymują kierowców przekraczających prędkość, a tylko robią zdjęcie. Do kierowcy przychodzi zaś list z mandatem. Okazuje się, że te samochody to żyła złota. Dzięki fotoradarom zakup 29 pojazdów, bo taką flotą na razie dysponuje ITD, zwrócił się w dwa tygodnie. W ciągu miesiąca fotoradary zarobiły niebagatelną kwotę 11 mln zł!
Przypominamy, że niebawem przybędzie stacjonarnych fotoradarów. Do tego straż miejska będzie przeprowadzała kontrole kaskadowe, a na dokładkę niedługo powstaną miejsca z odcinkowymi pomiarami prędkości. To wszystko oczywiście w ramach dbania o nasze bezpieczeństwo. Mam wrażenie, że przy takiej ilości narzędzi do kontrolowania i karania kierowców powinniśmy być jednym z najbezpieczniejszych, jeżeli chodzi o ruch drogowy, państw na świecie. Tymczasem ze statystyk wynika coś zupełnie innego. Czy zatem, drodzy politycy i spece od poprawy bezpieczeństwa, nie nadszedł już najwyższy czas, aby zweryfikować poglądy w sprawie fotoradarów?