Unia Europejska ostatnio bardzo zainteresowała się bezpieczeństwem kierowców jednośladów na drogach państw członkowskich.
Wygląda na to, że ostatnie rozmowy UE – FEMA (Stowarzyszenie Europejskich Motocyklistów) dają pierwsze rezultaty. Po mocno nietrafionych restrykcjach mających podnieść bezpieczeństwo, takich jak montaż nie dającego się wyłączyć ABS-u, nawet w motocyklach offroadowych, Unia zwróciła się o radę do najbardziej zainteresowanych i zorientowanych, czyli samych motocyklistów.
UE wraz z FEMĄ mają zamiar wprowadzić w życie program Riderscan. Nowe działania mają na celu dokładne przeanalizowanie obecnego poziomu bezpieczeństwa motocyklistów, rozpoznanie realnych potrzeb kierowców jednośladów i wprowadzenie nowych, tym razem skutecznych regulacji dotyczących jazdy motocyklem i podnoszących bezpieczeństwo.
Nowy program wydaje się być powieleniem tego, co robi każdy kraj członkowski, czyli gromadzeniu statystyk o bezpieczeństwie. Riderscan ma być jednak ujednolicony w każdym kraju, co pozwoli na rzeczywiste sprawdzenie jak wygląda bezpieczeństwo motocyklistów w danym regionie.
Program Ridescan będzie trwał aż trzy lata. Dopiero po tym okresie więc możemy spodziewać się konkretnych rezultatów. Być może jednak nareszcie sporządzone zostaną na przykład statystyki pokazujące nie tylko to, że wydarzył się kolejny wypadek z udziałem motocykla, ale także to z czyjej winy on powstał i co rzeczywiście było jego przyczyną.