Żużel w Polsce jednak na starych tłumikach! - Motogen.pl

Dziś w Warszawie środowisko żużlowe zebrało się, by przeforsować używanie w czasie zawodów starych tłumików. I udało się, jednak na chwilę obecną nasi żużlowcy będą mieli zakaz startu w ligach zagranicznych.

 

O co chodzi z tłumikami? Od 2010 roku w życie weszła nowa dyrektywa Unii Europejskiej o ograniczeniu hałasu. Działacze z FIM-u wzięli ją sobie bardzo do serca i postanowili narzucić zawodnikom nowy sprzęt. Dzięki interwencji polskich europosłów okazało się, że ta dyrektywa w ogóle nie dotyczy sportu! Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Co ciekawe, pierwszą firmą, która zaprezentowała tłumik, był nieobecny dotąd w żużlu, a znany z MotoGP Akrapović. Niestety, tłumiki były bardzo niedopracowane. Ograniczenie możliwości przepływu powietrza przez wnętrze urządzenia spowodowało osłabienie i przegrzewanie silnika. Na przyczepniejszych torach żużlowcy mieli problemy z płynną jazdą. Szybko okazało się, że żywotność jednostki napędowej skróciła się o połowę, a to generuje niemałe koszty.

 

Przed sezonem 2010 PZMot wydał zgodę na stosowanie tłumików, które miały homologację do końca 2009 roku. Za nami poszły inne federacje, dzięki czemu cały żużlowy świat, nie licząc zawodów o młodzieżowe mistrzostwa świata, startował na starych konstrukcjach. Wraz z początkiem tego roku temat tłumików wrócił jak bumerang. PZMot bardzo długo był nieugięty. FIM nawet nie chciał słyszeć o zmianie decyzji. Część zawodników protestowała, część mówiła, że należy się z tym pogodzić. Gdy wszystkim wydawało się, że speedway utraci swój urok (czyt. hałas), prezes Stali Gorzów, Władysław Komarnicki, wyszedł z propozycją „okrągłego stołu”, przy którym każda ze stron przedstawi swoje argumenty.

 

O zmianę decyzji było bardzo trudno. Zdaje się, że kluczowym argumentem było złożone na piśmie oświadczenie przez Tomasza Golloba, Jarosława Hampela i Janusza Kołodzieje o treści: „W wyniku przeprowadzonych testów w postaci jazd próbnych z zastosowaniem nowego tłumika oświadczam, że w przypadku wystąpienia zmiennej przyczepności nawierzchni lub chociażby minimalnej nierówności na torze, kontrola nad motocyklem jest niemożliwa. Informuję, że sytuacja taka nie miała miejsca w przeszłości i jest wyłącznie skutkiem wprowadzenia nowej odmiany tłumika. W związku z powyższym oświadczam, że jakiekolwiek zawody rozgrywane przy zastosowaniu nowej odmiany tłumików stanowią bezpośrednie zagrożenie życia zarówno mojego, jak i innych uczestników zawodów”. Istnienie takiego oświadczenia na piśmie dawało podstawę doniesienia do prokuratury zawiadomienia o narażeniu życia i zdrowia zawodników przez PZMot, który nakazał używania tych tłumików. W tym wypadku aż do przeprowadzenia niezależnych ekspertyz prokurator mógłby zawiesić rozgrywki żużlowe w Polsce.

 

Ostatecznie działacze i zawodnicy dopięli swego. W sezonie 2011 w Polsce będzie można startować tylko na starych tłumikach. Jednocześnie PZMot nie wyda zgody na starty polskich zawodników w ligach zagranicznych, w których możliwe będzie korzystanie z ich nowszych odpowiedników. Oprócz nienarażania się organom ścigania taka decyzja ma skłonić inne federacje to podobnego kroku. Polska jest żużlową potęgą i napędza sport żużlowy, dlatego też inne kraje czekały na decyzję z Warszawy. Z kolei jeśli FIM się nie ugnie i w Mistrzostwach Świata będą stosowane tylko nowe tłumiki, to zawodnicy sami będą mieli wybór, czy chcą startować w tych zawodach, czy też nie.

 

Stare tłumiki ograniczały hałas do 94 dB, nowe ograniczają go do 88 dB. Wydawać by się mogło, że nie jest to wiele, jednak natężenie hałasu mierzone w decybelach rośnie logarytmicznie, dlatego też różnica głośności jest bardzo duża.