Spis treści
Nadprodukcja, problemy z jakością, błędne decyzje strategiczne – to główne powody kłopotów austriackiej filmy. Jeden z najważniejszych producentów motocykli stoi na krawędzi bankructwa.
KTM, jeden z największych producentów motocykli na świecie i lider europejskiego rynku, stoi na krawędzi upadku. Jeszcze niedawno firma świętowała rekordowe wyniki, a teraz boryka się z głębokim kryzysem, który doprowadził do zatrzymania produkcji i rozpoczęcia postępowania restrukturyzacyjnego. Jak doszło do tak dramatycznego zwrotu? Czy marka ma szansę na odbudowę?
Kryzys KTM: nadprodukcja i problemy z jakością
Kryzys w KTM zaczął się w wyniku kilku błędnych decyzji strategicznych. W czasie pandemii firma, podobnie jak wielu producentów, odnotowała wzrost popytu na motocykle. Aby zaspokoić rosnące zamówienia, KTM znacznie zwiększył produkcję. Niestety, po pandemii popyt gwałtownie spadł, co spowodowało, że tysiące motocykli zalegały w magazynach i salonach sprzedaży.
Równocześnie firmę zaczęły nękać problemy z jakością produktów. Głośne stały się awarie wałków rozrządu w modelach wyposażonych w silniki LC8c, co zmusiło KTM do przeprowadzenia kosztownej akcji serwisowej. Firma postanowiła naprawić wszystkie wadliwe motocykle, niezależnie od tego, czy były objęte gwarancją. Hubert Trunkenpolz, członek zarządu Pierer Mobility, otwarcie przyznał: Zniszczyliśmy markę KTM nadprodukcją i problemami z jakością, a teraz musimy to naprawić.
Kryzys KTM: fatalna sytuacja finansowa i decyzje strategiczne
Problemy operacyjne miały swoje odbicie w sytuacji finansowej. Pod koniec sierpnia 2024 roku KTM odnotował straty przekraczające 172 miliony euro, a zadłużenie netto grupy wzrosło o niemal 90%. Co więcej, KTM odpowiada za ponad 95% przychodów całej grupy Pierer Mobility AG, co oznacza, że kłopoty firmy uderzyły w całą strukturę organizacyjną.
Już pod koniec 2023 roku firma zdecydowała się na przeniesienie części produkcji do Chin, argumentując to niesprzyjającymi warunkami gospodarczymi w Europie, m.in. inflacją i wysokimi stopami procentowymi. W wyniku tego posunięcia zwolniono około 300 pracowników, a dalsze cięcia są nieuniknione. Obecnie ważą się losy kolejnych 300 miejsc pracy w Austrii.
Restrukturyzacja KTM: nadzieja czy ostatni krok?
W obliczu braku środków na pokrycie bieżących zobowiązań KTM zdecydował się na wdrożenie postępowania restrukturyzacyjnego w trybie samoadministracji. Oznacza to, że obecny zarząd nadal będzie zarządzał firmą, ale pod ścisłym nadzorem sądowym, który kontrolować będzie wdrażanie planu naprawczego. Kluczowym celem jest porozumienie z wierzycielami w ciągu najbliższych 90 dni.
Restrukturyzacja może dać firmie szansę na odzyskanie równowagi finansowej, ale brak zewnętrznego finansowania znacząco ogranicza możliwości KTM. Pomimo rozmów z inwestorami, do tej pory nie udało się pozyskać środków na ratowanie przedsiębiorstwa.
Perspektywy na przyszłość
Przyszłość KTM rysuje się w ciemnych barwach. Z jednej strony firma liczy na pozytywne efekty restrukturyzacji, z drugiej zmaga się z utratą zaufania klientów i inwestorów. Sytuację dodatkowo komplikuje decyzja o ograniczeniu aktywności sportowej – KTM wystawi jedynie trzyosobowy zespół w Rajdzie Dakar 2025, a marki GasGas i Husqvarna całkowicie wycofano z tej imprezy (zaangażowanie w MotoGP na sezon 2025 pozostaje jednak bez zmian).
Problemy KTM to wstrząs, ale i lekcja dla całego przemysłu motoryzacyjnego, pokazująca, jak ryzykowne mogą być agresywne strategie rozwoju w połączeniu z zaniedbaniami w zakresie jakości i zarządzania finansowego. Czy KTM uda się przetrwać tę burzę i odbudować swoją pozycję? Najbliższe miesiące będą kluczowe dla przyszłości firmy.
Szef, Stefan Pierer, ma optymistyczne spojrzenie na przyszłość: „Przez ostatnie trzy dekady staliśmy się największym producentem motocykli w Europie. Inspirujemy miliony motocyklistów na całym świecie naszymi produktami. Teraz robimy pit-stop na przyszłość. Marka KTM to dzieło mojego życia i będę o nią walczyć”.
Zostaw odpowiedź