Wojna idei czy bezpieczeństwo? Komisja Europejska chce 30 km/h w mieście - Motogen.pl

30 km/h ratunkiem dla bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu drogowego? Komisja Europejska forsuje dalsze zmniejszanie prędkości w miastach, bo – jej zdaniem – takie rozwiązanie działa. NIektóre badania mówią jednak coś zgoła innego.

Komisja Europejska coraz silniej promuje ideę ograniczenia prędkości na terenach miejskich do 30 km/h. Zdaniem ekspertów oraz wielu europejskich polityków, jest to jedno z kluczowych narzędzi walki z zagrożeniami na drogach. Nie wszystkie badania naukowe potwierdzają jednak takie stanowisko.

Wpływ ograniczenia prędkości na bezpieczeństwo i środowisko

Komisarz ds. transportu Wopke Hoekstra, w niedawnym wystąpieniu parlamentarnym podkreślił, że prędkość jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na liczbę wypadków i ich skutki. Jak zauważył Hoekstra: Komisja uznaje, że prędkość jest głównym czynnikiem powodującym śmierć na drogach i poważne obrażenia, szczególnie na obszarach miejskich, gdzie niechronieni uczestnicy ruchu drogowego, tacy jak piesi, rowerzyści lub użytkownicy hulajnóg elektrycznych, stanowią 70% ofiar śmiertelnych. Statystyki potwierdzają, że obniżenie limitów prędkości do 30 km/h może realnie wpłynąć na zmniejszenie liczby ofiar wypadków drogowych.

Przykłady z europejskich miast

Działania wspierające ograniczenia prędkości w miastach przynoszą wymierne rezultaty. Przykłady z kilku europejskich państw pokazują, że idea ta ma realny potencjał do poprawy bezpieczeństwa i redukcji emisji zanieczyszczeń.

Walijskie doświadczenia

W Wielkiej Brytanii Walia niedawno zadecydowała o wprowadzeniu ograniczenia prędkości do 20 mil na godzinę (ok. 32 km/h) na terenach miejskich. Wyniki wstępnych badań są obiecujące – według raportu rządowego liczba wypadków i obrażeń w miesiącach od kwietnia do czerwca 2024 roku zmniejszyła się o jedną czwartą w porównaniu do analogicznego okresu w roku poprzednim. Te dane wyraźnie wskazują, że mniejsze prędkości na drogach miejskich mogą skutecznie chronić zdrowie i życie uczestników ruchu.

Program „Città 30” w Bolonii

Bolonia może mówić o sukcesie programu „Città 30”, który zakłada ograniczenie prędkości do 30 km/h na obszarach miejskich. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy obowiązywania programu liczba kolizji spadła o prawie 11%, a liczba obrażeń zmniejszyła się o ponad 10% w porównaniu do wcześniejszych lat. Najpoważniejsze wypadki drogowe zmniejszyły się o aż 38%, natomiast liczba zgonów spadła o jedną trzecią, osiągając najniższy poziom od dekady. Dodatkowo, poziom zanieczyszczenia powietrza związany z ruchem drogowym zmniejszył się o ponad 20%, co stanowi istotny wkład w poprawę jakości życia mieszkańców miasta.

Oprócz efektów związanych z bezpieczeństwem, Bolonia odnotowała wzrost aktywności rowerowej – liczba wynajmów rowerów miejskich wzrosła o 92%, a podróże rowerowe o 12%. To kolejny przykład na to, że ograniczenia prędkości mogą nie tylko zmniejszyć liczbę wypadków, ale także sprzyjać ekologicznej mobilności w miastach.

Niemcy na drodze do 30 km/h

W Niemczech wprowadzono niedawno zmiany w prawie o ruchu drogowym, które umożliwiają lokalnym władzom łatwiejsze wdrażanie ograniczeń prędkości do 30 km/h. Jednakże, jak zauważają przedstawiciele niemieckiej kampanii na rzecz ograniczenia prędkości, obecne przepisy nadal są niewystarczające, aby skutecznie wprowadzać zmiany na dużą skalę. Organizacja planuje konferencję online pod koniec listopada, podczas której przedstawiciele niemieckich gmin będą omawiać możliwości wprowadzenia bezpieczniejszych ograniczeń prędkości w swoich regionach.

Ograniczenia prędkości kosztem płynności ruchu?

Jednym z argumentów przeciwników ograniczeń prędkości jest wpływ na czas podróży. Komisarz Hoekstra odniósł się do tej kwestii, twierdząc, że różnica w czasie przejazdu po obniżeniu prędkości jest stosunkowo niewielka. Zdaniem eksperta korzyści wynikające z poprawy bezpieczeństwa oraz zmniejszenia emisji zanieczyszczeń przewyższają wszelkie minimalne opóźnienia, które mogą pojawić się w ruchu miejskim. W efekcie, jak pokazują przykłady z innych europejskich miast, ograniczenia prędkości nie muszą wpływać negatywnie na mobilność mieszkańców, a często wręcz sprzyjają zwiększeniu udziału ekologicznych form transportu, takich jak rowery czy hulajnogi.

Czy Polskę czeka 30 km/h w miastach?

Choć debata na temat ograniczeń prędkości w Polsce trwa, dotychczas na wprowadzenie 30 km/h na obszarach miejskich w formie strefy Tempo 30 zdecydowało się tylko kilka miast – Gdańsk, Warszawa, Katowice, Kraków, Wrocław, Łódź i Poznań. Ogólnopolskich działań w tym zakresie nie podjęto.

Forsowane przez Komisję Europejską ograniczenie prędkości do 30 km/h w miastach stanowi ważny krok w stronę bezpieczniejszych miast. Jak pokazują przykłady z Walii, Bolonii czy Niemiec, takie działania mogą skutecznie przyczynić się do zmniejszenia liczby wypadków.

Tempo 30 nie działa?

Ograniczenie prędkości do 30 km/h wciąż wzbudza jednak również wiele oporu wśród kierowców, którzy obawiają się dalszego spowolnienia ruchu i zwiększenia korków. Przyzwyczajeni do korzystania z własnych samochodów nie wyobrażają sobie rezygnacji z tej wygody. Niestety, jak pokazują doświadczenia dużych europejskich miast, nawet rozbudowa śródmiejskich obwodnic (których nie da się przecież powiększać w nieskończoność) nie wpływa znacząco na poprawę przepustowości ulic.

Z drugiej strony istnieją także badania, które wskazują, że stosowanie stref Tempo 30 nie daje zauważalnych różnic w bezpieczeństwie drogowym. W opublikowanych w Journal of Epidemiology and Community Health wynikach badań przeprowadzonych w Belfaście na 76 drogach w centrum tego miasta nie wykazano istotnych różnic w częstotliwości występowania wypadków na drogach z ograniczeniem do 30 km/h. Co więcej – stwierdzono, że średnia prędkość na drogach z różnymi ograniczeniami nie różniła się.

Z całą pewnością walka o ograniczenia prędkości do 30 km/h to wciąż wojna idei, nie praca na twardych faktach naukowych.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany