Nawet 2 tys. zł mandatu może grozić za korzystanie ze słuchawek w ruchu drogowym. Do Sejmu i Senatu wpłynęła petycja w tej sprawie.
Petycja została złożona przez osobę fizyczną jednocześnie w Sejmie i w Senacie. Nie jest to zatem projekt rządowy, a prywatny. Zgodnie z prawem petycję taką może złożyć każdy, a jeśli zrobi to poprawnie, Marszałek Sejmu kieruje ją do Komisji ds. Petycji. Ta, po jej formalnym rozpatrzeniu może skierować ją pod głosowanie.
Autor petycji postuluje wprowadzenie zakazu korzystania ze słuchawek podczas prowadzenia jakichkolwiek pojazdów – od hulajnóg i rowerów począwszy, na ciężarówkach skończywszy. Jego zdaniem (…) kierujący, słuchając głośnej muzyki, nie reagują na sygnały ostrzegawcze pochodzące z jego otoczenia od innego uczestnika ruchu, który nie znajduje się w polu jego widzenia. Powoduje to brak reakcji na sygnały ostrzegawcze.
Korzystanie ze słuchawek miałoby być zagrożone mandatem – tym wyższym im większy pojazd. Najwyższe mandaty groziłyby kierowcom ciężarówek i pojazdów przewożących więcej niż czterech pasażerów. Najwyższa kara mogłaby wynieść 2000 zł.
Jak informuje Rzeczpospolita, przedstawiciel ministerstwa infrastruktury podczas posiedzenia sejmowej Komisji do spraw Petycji wyraził opinię, że sam fakt używania słuchawek nie przesądza o tym, że kierujący pojazdem stanowi zagrożenie na drodze, bo równie dobrze radio, które będzie zagłuszało kierującego pojazdem, będzie stanowiło takie zagrożenie.
W Polsce głośne słuchanie muzyki podczas jazdy, w tym także przez słuchawki, nie jest niezgodne z prawem. Policja, w szczególnych przypadkach podciąga jednak taki czyn pod „niezachowanie szczególnej ostrożności”. Mówi o tym art. 3 pkt 1. Ustawy prawo o ruchu drogowym:
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo – gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.
Dotyczy to jednak sytuacji, w których dojdzie do wykroczenia, a jego przyczyną jest fakt, że sprawca nie usłyszał dźwięków ostrzegawczych lub np. sygnału karetki. Jeśli omawiana petycja weszłaby w życie, już sam fakt jazdy w słuchawkach byłby podstawą do nałożenia mandatu.
źródło: Rzeczpospolita
Zostaw odpowiedź