Mieliśmy przyjemność uczestniczyć w stuntowych zawodach, które odbyły się w sobotę, 25 czerwca, w Kędzierzynie-Koźlu, miasteczku położonym na Górnym Śląsku. Ciekawostką jest fakt, że Kędzierzyn-Koźle jest drugim co do wielkości miastem województwa opolskiego pod względem liczby ludności i pierwszym pod względem obszaru. Zaś od 25 czerwca jest pierwszą opolską miejscowością, w której miały miejsce freestylowe pokazy umiejętności kaskaderskich.
O tym jednodniowym wydarzeniu informowały media (również regionalne), dzięki którym stunterzy dowiedzieli się o organizacji zawodów. Newsy o TOH Stunt Party ukazały się również na portalu MOTOGEN.PL, który wziął ten event pod swoje patronackie skrzydła.
Na miejscu zastaliśmy tor do prezentowania tricków, który został ogrodzony i zabezpieczony w profesjonalny sposób wysokimi, grubymi i solidnymi słomianymi snopami. Po raz pierwszy na polskich zawodach stunterskich spotkaliśmy się z tego typu bezpiecznym odgrodzeniem nawierzchni.
Choć pogoda płatała figle i deszcz co pewien czas moczył asfalt, to humor poprawiało wychodzące słońce, które w szybkim tempie wraz z wiatrem regularnie osuszało nawierzchnię.
Mimo że tor, po którym jeździliśmy z resztą startujących tam stunterów, nie należał do idealnych (jak wiadomo, ciężko o znalezienie nawierzchni w nienagannym stanie), to z przyczepnością nie było większego problemu. Dodatkowo znajdująca się na nim mała wypukłość została starannie oznakowana ostrzegawczym pomarańczowym kolorem w taki sposób, by była widoczna dla zawodników. Z uwagi na bezpieczeństwo i komfort jazdy bardzo ważnym elementem było regularne czyszczenie nawierzchni już po rozpoczęciu zawodów, w czasie gdy stunterzy zbierali siły do kolejnej rundy. Tor zbudowany został w kształcie przypominającym nieco literę L, więc zawierał prosty i długi odcinek, wykorzystywany do jazdy na tylnym i przednim kole oraz związanych z tą jazdą dodatkowych ewolucji, a także z szerszej powierzchni, na której większość zawodników wykonywała pełną gamę tricków. Jak dokładnie wyglądał wyznaczony tor, zobaczyć możecie w galerii.
Dla zawodników, ich środków transportu i namiotów przygotowano część drogi położoną zaledwie kilka metrów od stuntowego toru oraz fragment przylegającego do niej chodnika. W miejscu tym powstało kilka identycznych, ponumerowanych boksów, odgrodzonych od siebie taśmą. Dzięki temu każdy zawodnik miał swoje stanowisko i nieco własnej przestrzeni. Organizatorzy zadbali również o zaspokojenie głodu i przygotowali obiad oraz ciepłe napoje, a wszystko serwowane było w wyjątkowym klimacie drzew i ściółki leśnej, pośród której rozłożone zostały wojskowe namioty.
Przed rozpoczęciem stuntowych zmagań wzięliśmy udział w zgromadzeniu, na którym objaśniono nam panujące zasady oraz plan dnia. Zostaliśmy też zapytani o nasze uwagi. Przed zawodami zorganizowano rozgrzewki. Ponadto każdy zawodnik wjeżdżający na tor przed prezentacją swoich umiejętności miał możliwość dodatkowego rozgrzania się, a następnie, po zakończeniu rozgrzewki, dawał sygnał gotowości. Wóczas rozpoczynano przyznawanie punktów za prezentowane tricki. Całe zawody składały się z trzech części, czyli z przejazdu kwalifikacyjnego, półfinałowego oraz finałowego.
Podczas całego wydarzenia na telebimie wyświetlane były sylwetki zawodników zawierające imię, nazwisko oraz nazwę motocykla. Nie zabrakło również objaśnień stuntowych tricków wraz ze zdjęciami, które wtajemniczały widzów w tę widowiskową dyscyplinę.
W zawodach wzięło udział dziewięciu kaskaderów, w tym jedna kobieta (czyli ja), startujących w klasie regulaminowej, a więc jeżdżących na dużych, ciężkich i mocnych motocyklach. W klasie pozaregulaminowej wystartowało trzech zawodników na mniejszych i słabszych maszynach. Gdy deszcz wyraźniej dawał o sobie znać, z uwagi na bezpieczeństwo zawody zostały wstrzymane, za co bardzo dziękujemy.
Zwycięzcą klasy regulaminowej okazał się Rafał „$tunter13” Pasierbek, który zdobył 773 pkt. i tym samym zgarnął główną nagrodę – 5000 zł. Miejsce drugie wywalczył Łukasz „Łukasz FRE” Bełz zdobywając 613 punkty oraz 3000 zł. Na trzecim miejscu uplasował się Michał „Młody 125” Pakosz, który zebrał 521 punktów i tym samym wygrał kwotę 2000 zł.
Punktacja oraz nagrody pozostałych zawodników klasy regulaminowej przedstawiają się następująco:
4. Kamil Bełz – Kamil FRS, 292 pkt, 200 zł
5. Dawid Marach – Procent, 236 pkt, 200 zł
6. Ewa Pieniakowska – 181 pkt, nawigacja Mio
7. Krzysztof Małańczak – Krzystek, 143 pkt, 200 zł
8. Sylwek Osiadacz – Syldron, 77 pkt, 200 zł
9. Dawid Olczyk – Orszak, 69 pkt, 200 zł
Klasa pozaregulaminowa:
Rafał Kanik zwyciężył w klasie pozaregulaminowej, zdobył 423 punkty i nagrodę w wysokości 500 zł. Na drugim miejscu uplasował się Kamil Nikliborc z 113 punktami, a na miejscu trzecim Dawid Rauk, który zdobył 59 punktów.
Nie zabrakło również dodatkowych konkursów na stoppie i palenie gumy, w których pula nagród wyniosła łącznie 1000 zł. Pierwszą konkurencję wygrał Łukasz Bełz, zgarniając 500 zł, drugą natomiast Dawid Marach.