Jeden z uczestników wyprawy – Maks – zginął w drodze do Boliwii. Wyprawa miała się zakończyć 1 września. Poniżej cytujemy komunikat, który pojawił się na fan page wyprawy.
Drodzy przyjaciele!
Trzy dni temu mieliśmy wypadek. Na drodze między Quito a granicą Boliwii, na jednym z zakrętów samochód jadący z naprzeciwka ściął zakręt uderzając we mnie i w Maksa. Pomimo mojej resustytacji Maks zmarł zanim karetka dotarła na miejsce. Proszę Was bardzo, pamiętajcie Maksa, człowieka którego kochałem, który był moim najlepszym przyjacielem i jednym z najlepszych ludzi jakich kiedykolwiek znałem. Kogoś bez kogo ta cała wyprawa nie miała by sensu, a na pewno by się nie udała. Maks był szczęśliwy i zmarł robiąć to co kochał. Bądźmy myślami z jego rodziną.
Będziemy próbowali nawiązać kontakt z Krzysztofem Wróblewskim, który jest współuczestnikiem wyprawy oraz (w miarę możliwości) z bliskimi Maksa, aby dowiedzieć się czy jest potrzebna jakaś pomoc w związku z zaistniałą tragiczną sytuacją. Jednocześnie składamy wyrazy współczucia rodzinie Maksa oraz Krzysztofowi.
Maks był studentem wrocławskiej AWF. Na swoim koncie miał już podróże na Sycylię, do Portugalii, a także do Maroka, na Gran Canaria i Bałkany.