Zachwycające Mazowsze. Najpiękniejsze zakątki, najciekawsze trasy - Motogen.pl

Najpiękniejsze zakątki Mazowsza z siodła motocykla? Ania Jackowska – Kobieta na Motocyklu nie ma wątpliwości, że to najprzyjemniejszy sposób na poznawanie świata wokół nas. Projekt realizowany jest przy wsparciu Samorządu Województwa Mazowieckiego w ramach kampanii „Odpocznij na Mazowszu”.

Tekst: Anna Jackowska

Od kilku sezonów na Mazowieckie drogi wyruszają Mazowieckie Zachwyty Motocyklowe – jednodniowe wycieczki promujące turystykę motocyklową na Mazowszu. Projekt współtworzę wspólnie z Urzędem Marszałkowskim województwa Mazowieckiego. Co roku inne trasy, inne miejsca, inny motyw przewodni.

Mazowiecki Szlak Tradycji – w stronę Węgrowa

Po zeszłorocznych wycieczkach inspirowanych przewodnikiem Industrialne Mazowsze, w tym sezonie wyruszyliśmy na Mazowiecki Szlak Tradycji odwiedzając nielicznych już w województwie twórców ludowych. Szlak Tradycji skupiony jest wokół pasjonatów wykonujących tradycyjne, ginące nieraz zawody, miejsca w których czas się zatrzymał – skanseny i muzea oraz zjawiska i obrzędy związane z kulturą tradycyjną województwa mazowieckiego.

Na początku lipca wyjechaliśmy w pierwszą z pięciu wycieczek – inauguracyjne Mazowieckie Zachwyty Motocyklowe pojechały na wschód, w kierunku Węgrowa. Tym razem nie skupiliśmy się na popularnej atrakcji miasta jaką jest Bazylika Mniejsza pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny – najstarszy budynek w mieście skrywający unikalne freski pędzla Michała Anioła Palloniego, niesamowity obraz „Taniec Śmierci”, z XVII w. oraz lustro słynnego maga Twardowskiego. Nie zajrzeliśmy również do mojego ulubionego miejsca w mieście – Zespół Poreformackiego złożonego z klasztoru i kościoła, w którego historycznych podziemiach znajduje się muzeum z wystawą „Węgrów – miasto wielu kultur i religii”. Tego dnia mieliśmy w planie spotkać się z twórcami ludowymi Mazowieckiego Szlaku Tradycji, mieszkającymi w okolicach Węgrowa. W swoich podróżach zawsze szukałam ludzi i to spotkania z nimi najdłużej zostawały w mojej pamięci. Tak było i tym razem.

We położonej nieopodal Węgrowa wsi Ruchna, w swojej przydomowej pracowni, czekała na nas Pani Małgorzata Pepłowska – artystka ludowa kultywująca tkactwo dwuosnowowe i wycinanki z opłatka. Kobieta wielu talentów, wielkiej pasji i determinacji do kultywowania tkackiej tadycji, która na Mazowszu powoli zanika. Na swoich krosnach Pani Małgorzata tworzy obrazy opowiadające o codziennym życiu, krajobrazy, sceny nawiązujące do duchowości. Główne tematy jej prac to związek człowieka z przyrodą, zmienność pór roku, rodzinny Węgrów. Otoczeni dwubarwnymi makatkami przedstawiającymi mazowieckie motywy, kolorowymi ozdobami z opłatka, kwiatami z bibuły, poznawaliśmy historię rozwoju jej tkackiego warsztatu, talentu i miłości do pracy twórczej.

Na kolejne spotkanie, mazowieckie drogi i bezdroża, poprowadziły nas jeszcze bardziej na wschód, do Dzierzb Szlacheckich, w których znajduje się królestwo Pana Eugeniusza Szymaniaka – twórcy drewnianych ligawek. Długa, drewniana trąba wykonana z drewna modrzewiowego, sosny, buka czy kasztanowca to popularny na instrument. Kultywując rodzinną tradycję, pierwszą ligawkę Pan Eugeniusz stworzył w latach 90-tych. Do tej pory z spod jego dłuta wyszło ponad 300 instrumentów, a kolejne, nieociosane gałęzie drzew czekają na swoją kolej. W cieniu werandy wzięliśmy udział w prawdziwej uczcie dla ducha i ciała! Gościnności Państwa Szymaniaków zatrzymała nas na dłużej niż planowaliśmy. Pan Eugeniusz zabrał nas w podroż w czasie dzieląc się z nami nie tylko sekretami tworzenia ligawek i miłością do muzyki, ale historią swojego życia.

Mazowiecki Szlak Tradycji – Kurpie

Na drugą wycieczkę w tym sezonie Mazowieckie Zachwyty Motocyklowe pojechały na Kurpie – idealny kierunek wakacyjnego wyjazdu. Podczas tej wycieczki odwiedziliśmy kolejnych twórców Mazowieckiego Szlaku Tradycji przekonując się, że Kurpiach te tradycje są ciągle żywe.

Kurpie położone są na terenie trzech województw: mazowieckiego, podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. To zarówno nazwa regionu, jak i osób mieszkających w Puszczy Zielonej i sąsiadującej Puszczy Białej. Nazwa mieszkańców regionu pochodzi od noszonego przez nich niegdyś obuwia, zwanego „kurpiami”. Ponoć sami woleli nazywać siebie Puszczakami – podkreślając w ten sposób swoją tożsamość i przynależność do otaczających ich lasów rozciągającymi się malowniczo między rzekami Narwią, Pisą i Orzycem.

Jechaliśmy w zachwycie absolutnym, bo na Kurpiach jest tak pięknie i sielankowo. Towarzyszyły na zieleń lasów, pola i łąki, błękit nieba i malownicze, kurpiowskie zagrody, a ostre słońce jeszcze bardziej wydobywało z okolicy to, co najpiękniejsze. Nie spieszyliśmy się w tej podróży, aby jak najdłużej cieszyć oczy tym, co dookoła nas.

Bocznymi drogami i jak na Mazowsze bardzo krętymi, dojechaliśmy do Płoszyc, gdzie w swoim warsztacie garncarskim przyjął nas Adam Murach, jedyny na Kurpiach garncarz. Sztuką garncarską zainteresował się będąc dorosłym mężczyznom. W jego rodzinie nie było garncarskich tradycji przekazywanych z pokolenia na pokolenie, dlatego sam siebie nazywam „ulepionym z kurpiowskiej gliny samoukiem”.

Rozwojowi garncarskiej pasji i twórczości sprzyjały długie, zimowe wieczory wypełnione ciszą i spokojem. Pierwsze prace wykonywał spontanicznie. Ulepienie glinianych gwizdków, dzwonków, ptaszków, nie wymagało dodatkowych urządzeń – wystarczył pomysł, kawałek gliny i sprawne dłonie, spod których wychodziły cieszące oko drobiazgi. Idąc za potrzebą rozwoju Pan Adam sam zbudował koło garncarskie i piec opalany drewnem, które służą mu w codziennej pracy.

W ten sposób powstają dzbany, misy, piękne patery – wszystko w kolorach natury, barwach, które go otaczają. Jego prace mają kolor różnych odmian ziemi, lasów, kolorów nieba. Do swojej pracowni Pan Adam chętnie zaprasza gości. Organizuje dla nich pokazy i warsztaty, przekazuje dalej swoją wiedzę i umiejętności i w głębi duszy ma nadzieję, że znajdzie się ktoś, komu garncarska pasja wypełni długie, zimowe wieczory, aby garncarstwo na Kurpiach nie odeszło razem z nim.

Z zacisznych Płoszyc wyruszyliśmy do Brodowych Łąk na Święto Folkloru Kurpiowskiego. Kurpie uwielbiają świętować – muzyka, śpiew i taniec oddają ich temperament! W tłumie gości bez trudu znaleźliśmy Panią Czesławę Kaczyńską – wybitną twórczynię ludową – mistrzynię haftu, wycinanki i koronki. Jej nazwisko na Kurpiach zna każdy. Wystarczyło o nie zapytać, a od razu znalazł się ktoś, kto przeprowadził nas do niej przez roztańczony tłum.

Pełna energii, charyzmatyczna, silna, o wielkim sercu, wiedzy i licznych talentach. Przed Panią Czesią, dosłownie, padliśmy na kolana, zajmując miejsce na trawie w cieniu wysokich drzew i wsłuchaliśmy się w jej opowieści o kulturze kurpiowskiej, twórczości własnej i innych kurpiowskich artystów. Pani Czesława, udzieliła nam nie tylko lekcji kurpiowszczyzny, ale i życia. Ubrana w kurpiowski strój – płócienną, białą bluzkę, czerwony gorset, fartuch i spódnicę opowiadała o tradycjach kurpiowszczyzny, historii i kulturze regionu.

Elegancji dodawał jej sznur grubych, bursztynowych korali – kurpiowskiego „złota”, w które obfitowały tereny Puszczy Zielonej i okoliczne rzeki. Swoją pierwszą wycinankę kurpiowską zrobiła w wieku 14 lat. Teraz ma ich na koncie tysiące, wiele z nich nagradzanych i docenianych w kraju i za granicą. Zachęcona naszymi prośbami chwyciła za specjalne nożyce i na naszych oczach, w kilka minut powstała wycinanka. Patrzyliśmy z niedowierzaniem, jak z kawałka papieru, dzięki sprawnej pracy rąk i wyobraźni, bez wcześniejszego szkicu, powstaje wycięta w niebieskim papierze historia.

Kurpie nas zachwyciły, Kurpie bardzo nam zasmakowały. Fafernuchy, chleb ze smalcem, pampuchy, rejbaki, babka ziemniaczana – imprezy plenerowe to najlepsza okazja, aby spróbować lokalnych smaków. Na Kurpie będziemy przyjeżdżać i Was zachęcam do podróży w te okolice.

Wracaliśmy obdarowani wycinankami, bogatsi o nową wiedzę, z dobrą energią którą podzielili się z nami kurpiowscy artyści. Spotkania z nimi to to niezwykłe doświadczenie. Wiedziałam, że tegoroczne Mazowieckie Zachwyty Motocyklowe będą wyjątkowe.

Jeżeli jesteś z centralnej Polski i masz ochotę na wspólną podróż Mazowieckie Zachwyty Motocyklowe przyjmą Cię otwartymi ramionami. Jeżeli nie możesz do nich dołączyć, bądź wolisz jeździć w pojedynkę, pojedź ich śladem i odkryj mało znane oblicze Mazowsza. Inspiracje znajdziesz tu: https://mazowieckiszlaktradycji.pl i www.aniajackowska.pl

Projekt realizowany jest przy wsparciu Samorządu Województwa Mazowieckiego w ramach kampanii „Odpocznij na Mazowszu”.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany