Spis treści
Tatra Guzzi a właściwie Moto Guzzi z silnikiem Tatry V8 to niepowtarzalny i jeden z najciekawszych customów, jakie widzieliśmy. By go zrozumieć, wystarczy…
By zrozumieć konstrukcję Tatra Guzzi V8, musimy cofnąć się do lat 50. Wówczas najskuteczniejszym motocyklem sportowym było Moto Guzzi V8 z ośmiocylindrowym silnikiem widlastym o mocy 78 KM. Wyposażony w aerodynamiczne osłony wygrywał w wyścigach TT z wyspy MAN czy w seriach GP.
Budowa
Alfred Schmaus kupił kiedyś stare Moto Guzzi Californię 850 z 1972 roku w mocno przeciętnym stanie. Motocykl stał i czekał na swoją kolej. Jedno było pewne – Alfred chciał w nim silnik V8. Amerykańskie i europejskie silniki były ciężkie, chłodzone cieczą i ciężko było z nich zrobić sensowny projekt. Kilka miesięcy później, Alfreda naszło olśnienie. A może by tak zastosować silnik V8 z samochodów osobowych Tatra? I tak zupełnie okazyjnie, za 500 euro stał się posiadaczem starego V8 pochodzącego z Tatry 603.
Silnik wymagał sporej ilości prac, ale na Słowacji wciąż kupimy do niego części zamienne. Jednostka napędowa jest chłodzona powietrzem, ma 2,5 litra i generuje 110 KM. Teraz pozostało już tylko zamontować go w ramie odświeżonej Californi. Motocykl pochłonął 2000 godzin pracy, a do rozwiązania było sporo problemów. Zbiornik podobnie jak w Gold Wingu trafił pod siedzenie, a to, co wygląda na bak, skrywa elektrykę. Do zasilania wykorzystano cztery gaźniki Jikov z pompkami przyspieszającymi.
Tatra Guzzi V8 efekt?
Finalnie projekt waży 350 kg. Najwięcej kłopotów sprawiło połączenie silnika ze skrzynią biegów Moto Guzzi. Ponadto przerobiono układ olejowy, zastosowano inny wał przeniesienia napędu oraz nowy wahacz. Nieco kłopotów sprawiło umieszczenie alternatora. Najmniej uwagi poświęcono wyglądowi. Całość otrzymała stylizację pomiędzy chopperem a cafe racerem i mój ulubiony kolor khaki. Dzięki temu klimat sprzętu stał się mocno postapokaliptyczny. Dźwięk i wygląd są imponujące, koniecznie musicie usłyszeć ten motocykl, na filmie od 12:35! Nam zabrakło trochę owiewki w stylu Gutka V8, ale i tak jesteśmy zakochani w tym „tworze”…
Zostaw odpowiedź