Kiedy w 1997 roku odebrałem prawo jazdy kategorii B, myślałem, że świat się skończy, w chwili gdy zamarzy mi się samochód z automatyczną skrzynią biegów. Nic takiego się nie stało. W 2009 roku w kwity wbito mi kategorię A i wtedy w głowie zrodziło mi się przekonanie, że fajne są tylko motocykle, a skuterami jeżdżą ci, którym nie chciało się poświęcić trzech miesięcy życia na zdobycie adekwatnych uprawnień. Myślałem tak do chwili, w której rozpoczął się mój romans z Hondą Forza – najdroższym i niewątpliwie najbardziej komfortowym spośród skuterów nie wymagających motocyklowego prawa jazdy, jakie można znaleźć w ofercie japońskiego producenta.
Średni koszt biletu miesięcznego na komunikację miejską w dużych miastach w Polsce to około stu złotych. Wydajesz stówę i codziennie oglądasz smutne twarze wiecznie niezadowolonych współtowarzyszy podróży, stoisz w korkach i tracisz mnóstwo czasu na dojazdy. Tymczasem za porównywalną kwotę możesz przejechać ponad 1000 km, czerpiąc nieograniczoną radość i będąc panem sytuacji – o ile wejdziesz w posiadanie Hondy Wave 110i.
Zmiana przepisów dotyczących kat. A1 spowodowała dynamiczny wzrost sprzedaży wszelkich pojazdów o pojemności 125 cm3. W tym sezonie przetestowaliśmy większość motocykli i skuterów tej klasy, niemal zaniedbując większe jednoślady. Jednak znaleźliśmy czas także na Hondę NSS 300 Forza.