Chris Birch to guru off-roadowej jazdy ciężkimi endurakami. Człowiek ten robi ze swoim ponaddwusukilogramowym KTM-em to, co sławny Dougie Lampkin ze swoją trialówką.
Z motocyklowego punktu widzenia zima wcale nie musi być złym okresem. Jednak potrzeba do tego kilku składników: zamarzniętego jeziora, motocykla crossowego z "kolcowanymi" oponami oraz nieco odwagi. Przy takim przepisie dobra, motocyklowa zabawa wydaje się kwestią czasu...
Inspiracją dla wykonania akrobacji z tego filmu były dwie zasady – pierwsza mówi o tym, że jeśli czegoś nie wolno, ale się bardzo chce to można. Druga zaś o tym, że wiele sukcesów osiągnięto tylko dlatego, że ktoś nie wiedział, że się nie da.
Jak się okazuje rodzaj motocykla nie jest ważny, gdy ma się perfekcyjną technikę. Dowodem jest opanowanie turystycznego enduro w wykonaniu bohatera poniższego filmu. Pion na tylnym kole, a potem jazda bez trzymanki. Jesteśmy pod wrażeniem!
Jeżeli mój ojciec ogarniałby tak jak ten pan z filmu, to nie miałbym nic przeciwko, żeby tak z tatą w tym foteliku podróżować. Zastanawiam się tylko, co powiedziałaby na to mama…
Jeśli zaczniecie oglądać poniższy film-najpierw nie zrobi na Was wrażenia. Ot, koleś nieźle radzi sobie w winlach i trochę gumuje. Jeśli jednak przyjrzycie się dokładniej, zauważycie, że ma tylko jedną rękę. Jak się okazuje, czasami pasja czy chęci pozwalają przezwyciężyć własne niedoskonałości. Szacunek!!!
Film, który prezentujemy jest kwintesencją próżności i głupoty zawodnika. Prowadził z dużą przewagą, był pewien, że wygra. Wjeżdżając na metę postanowił popisać się przed publicznością. Co z tego wyszło? Zobaczcie sami od 1:20
W zasadzie ten film powinien trafić do kategorii stunt. Motocyklistka rusza na piachu. Nie wiemy, czy jest początkująca, czy chciała ruszyć pełnym gazem; w efekcie wykonała całkiem efektowną gumę. Jak to się skończyło - zobaczcie w poniższym filmie...