Relację z pierwszego niedawno publikował Maciek, a jeśli ktoś odczuwa jeszcze większą chęć zaznajomienia się z wrażeniami ze szkoleń SSMS, w linku znajdziecie opis z 2014r.
Impreza odbyła się na Autodromie Jastrząb, pod okiem instruktora znanego z wielu eventów doskonalenia jazdy, Janusza Czai.
„Pamiętajcie, kto hamuje, ten przegrywa!”
Szkolenie uzupełnia i wzbogaca umiejętności głównie w zakresie doboru odpowiedniego toru jazdy, oraz czytania i obserwacji charakterystycznych punktów w zakręcie. Trwało osiem godzin, w czasie których zaliczyliśmy kilka sesji treningowych, oraz odbyliśmy zajęcia z pierwszej pomocy.
„Siostro, tlen!”
Najciekawszym doświadczeniem był przejazd przed instruktorem, nagrywającym naszą jazdę, oraz omówienie filmów pod kątem popełnianych błędów. A więc nieprawidłowy sposób obserwacji, miejsce wejścia w zakręt, moment odkręcenia gazu, zła linia przejazdu i wiele innych uwag. Dalsza część sesji treningowych, to próba eliminacji niedoskonałości a w efekcie wzrastająca prędkość i bezpieczeństwo jazdy.
Nagrania z przejazdów wygrywały oglądalnością nawet z meczami Drużyny Narodowej…
Myślę, że szkolenie warto polecić wszystkim motocyklistom, w szczególności tym, którzy odczuwają coraz mniejszy progres rozwoju własnych umiejętności. Pomysł nagrywania i omawiania błędów jeźdźca w czasie pokonywania sekwencji zakrętów, jest rewelacyjny i godny naśladowania. Absolutnie każdy motocyklista znajdzie obszary w swojej technice jazdy, które może poprawić pod warunkiem świadomości błędów – a dzięki uczestnictwu w SSMS na pewno je zauważy.
„Janie, skręcamy w lewo…dobrze Panie Hrabio..”
Atmosfera oraz klimat wszelkich szkoleń Suzuki, był tradycyjnie wyśmienity. Na uczestników w przerwie czekał smaczny lunch, oraz certyfikaty ukończenia szkoły. Prawdziwą wartością dodaną jest poprawa własnych umiejętności i świadomości prowadzenia motocykla. Tak naprawdę, znalazłem tylko jeden słaby punkt eventu – jest dostępny wyłącznie dla posiadaczy Suzuki!
Terminy następnych szkoleń znajdziecie tutaj.