Suzuki GSX-S 1000, nowość na 2021! [TEST, OPINIA, CENA, OPIS ZMIAN] - Motogen.pl

Nowe Suzuki GSX-S 1000 oferuje moc 152 KM, nowy pakiet elektroniki, quickshifter, odświeżoną stylistykę i poprawioną ergonomię! Jak daleko zaszły zmiany?

Model GSX-S 1000 to flagowy naked w ofercie Suzuki. Ostatnio nowy GSX-S 1000 został zaprezentowany w roku 2015. Po sześciu latach najwyższy czas na zmiany. Wzięliśmy najnowszy model pod redakcyjną lupę.

Suzuki GSX-S 1000 2021
Suzuki GSX-S 2021 na torze. Foto: JC Group Mario

Już wkrótce na kanale Motogen na YouTube pojawi się film z testów GSX-S 1000, które przeprowadziliśmy zarówno na ulicach, jak i na torze, przy okazji Suzuki Moto Szkoły organizowanej przez JC Group. Na chwilę obecną przygotowaliśmy jednak recenzję w tradycyjnej, tekstowej formie.

Film z testu GSX-S 1000 – premiera 2021 – jeździliśmy po mieście i na torze!

Główny film Tygodnia Suzuki w czasie Operacji Lato nagraliśmy z modelem GSX-S1000! Po mieście jeździł Barry, na torze jeździł Jędrzejak, a do tego zebraliśmy opinie Janusza Czaji oraz Zuzy Krzyczkowskiej – oglądajcie na YouTube i tutaj:

Suzuki GSX-S 1000 – co się zmieniło na rok 2021?

Po pierwsze Suzuki GSX-S 1000 na rok 2021 może się pochwalić zupełnie nowym wyglądem. Większość obłych kształtów zastąpiono ostrymi liniami. Na bocznych panelach pojawiły się niewielkie skrzydełka. Do tego doszło oświetlenie i kierunkowskazy w technologii LED.

Jednostkę napędową odziedziczoną z poprzedniego GSX-S 1000 dostosowano do normy Euro 5. Zmiany na tym polu są niewielkie. Mamy wzrost mocy o symboliczne 2 KM i spadek maksymalnego momentu obrotowego o 2 Nm oraz drobne zmiany przebiegu krzywych oddawania mocy i momentu.

Skrzydełka aerodynamiczne Suzuki GSX-S 1000 2021
Wynik doświadczeń Suzuki w MotoGP: skrzydełka aerodynamiczne…

W skład pakietu elektroniki GSX-S 1000 na rok 2021, poza zmiennymi trzema trybami jazdy, wchodzi również kontrola trakcji z 5-stopniową regulacją. System można oczywiście całkowicie wyłączyć, a ustawienia pozostają zapamiętane również po zgaszeniu silnika.

Biegi możemy teraz zmieniać w górę i w dół bez użycia sprzęgła. Na wyposażeniu pojawił się quickshifter, który dostajemy w standardzie.

Zmiany w ergonomii Suzuki GSX-S 1000 dotyczą poszerzonej kierownicy (dokładnie o 23 mm) oraz nowego, bardzo ładnie wykończonego siedzenia. Przed oczami kierowcy zainstalowano nowy, większy wyświetlacz (pozostał monochromatyczny). Ponadto urosła pojemność zbiornika paliwa, która wynosi teraz 19 litrów.

Do wyboru mamy trzy wersje kolorystyczne. Poza testowaną przez nas niebieską, przypominającą popularne malowanie supersportowego modelu GSX-R 1000, jest jeszcze wersja czarny połysk i szary mat.

Rama oraz wahacz (ten pochodzący z GSX-R 1000), a także układ hamulcowy, pozostały bez zmian. Dzięki temu, że wiele podzespołów zostało zaadaptowane z poprzedniego modelu i nie trzeba było projektować ich od nowa, możliwe było utrzymanie ceny GSX-S 1000 na atrakcyjnym poziomie. Model 2021 kosztuje dokładnie 56 900 zł.

Suzuki GSX-S 1000 – silnik

Sprawdzony, czterocylindrowy silnik o pojemności 999 cm3, pochodzący jeszcze z modelu GSX-R 1000 generacji K5, to klasyka gatunku. Zaadaptowany z supersporta do nakeda został inaczej zestrojony oferując finalnie imponującą elastyczność i bardzo wysoką kulturę oddawania mocy.

W GSX-S 1000 na rok 2021 w silniku wiele się nie zmieniło, dlatego możecie śmiało przyjąć, że wszystkie cechy jednostki znanej z poprzedniego modelu zostały tutaj odziedziczone.

Suzuki GSX-S 1000 2021 silnik
Stary znajomy po modyfikacjach: silnik GSX-S 1000 na 2021…

Jednostka napędowa jest teraz dostosowana do Euro 5. Moc maksymalna wynosi 152 KM i jest rozwijana przy 11 000 obr/min. Maksymalny moment to z kolei 106 Nm przy 9250 obr/min.

Moc jest oddawana płynnie, bardzo liniowo i w sposób przewidywalny. Zmiany konstrukcyjne w dużym stopniu obejmują przede wszystkim układ wydechowy, gdzie zmieniono m.in. kształt kolektora, czy dołożono nowe katalizatory. Pojedynczy tłumik na szczęście nie urósł do nieprzyjemnych rozmiarów, za co swego czasu mocno krytykowano model GSX-R 1000. W przypadku nowego GSX-S 1000 wydech wygląda zgrabnie.

Suzuki GSX-S 1000 2021 – pierwsze wrażenia

Dla wszystkich motocyklistów, którzy znali poprzedni model GSX-S 1000, najnowsze wcielenie będzie się wyróżniać przede wszystkim wyglądem. Stylistycznie zmieniło się naprawdę wiele. GSX-S 1000 zyskał nowy, bardziej agresywny i charakterystyczny wizerunek.

Suzuki GSX-S 1000 2021 reflektor
Zdaniem wielu-sztos! Nowy reflektor Suzuki GSX-S 1000…

Przednia część motocykla jest masywna. Tył z kolei sprawia wrażenie lekkości. Finalnie nowy GSX-S 1000 wygląda, jakby wyszedł z siłowni. Oświetlenie w technologii LED w tym przypadku dobrze wygląda i co ważniejsze, zapewnia świetną widoczność po zmroku.

W kwestii wyposażenia na pewno cieszy quickshifter. Regulowana kontrola trakcji w motocyklach o tak dużej mocy to już dziś standard i coś, co po prostu musi być. Fajnie, że w przypadku GSX-S 1000 ustawienia są zapamiętywane nawet po zgaszeniu silnika (wyłączona kontrola trakcji nadal pozostanie wyłączona).

Odnośnie podwozia, które pozostawiono bez zmian, można mieć pewien niedosyt. I wcale nie chodzi o to, że coś tu jest nie tak. Po prostu tak już mamy, że lubimy dostawać coś nowego, choćby dla zasady. Z drugiej strony należy się podziw dla konstruktorów, że to co proponowali już kilka lat temu, wciąż pozostaje aktualne i wciąż jest naprawdę dobre.

Jeśli miałbym wskazać, czy zawieszenie GSX-S 1000 jest nastawione bardziej na sport i precyzję prowadzenie, czy na komfort i wygodę, to postawiłbym na to pierwsze. Charakterystyka tego zawieszenia bardziej przypomina motocykl sportowy niż turystyczny i o tym należy pamiętać.

Jak jeździ GSX-S 1000 na rok 2021?

Przede wszystkim flagowy naked Suzuki chce jeździć po zakrętach i potrafi to robić! Prowadzi się pewnie, stabilnie i daje dużo wyczucia oraz pewności siebie. Na zakrętach ulicznych, czy na torze, zawsze będziesz mieć na tym sprzęcie dużo dobrej zabawy.

GSX-S 1000 2021 jazda
Jazda Suzuki GSX-S 1000 jest…intuicyjna!

Nowy quickshifter działa bardzo precyzyjnie. Co ważne, to również przebijanie biegów przy spokojnej jeździe i niższych prędkościach obrotowych nie stanowi żadnego problemu (zwykle jest z tym więcej kłopotów w przypadku silników dwucylindrowych).

Jeśli 152 KM kogoś przeraża, zawsze może zmienić mapę na łagodniejszą, a dopiero po czasie skorzystać z tych bardziej „agresywnych”. To dobra opcja dla osób mniej doświadczonych, które potrzebują więcej czasu, żeby trochę obyć się z maszyną.

W mieście GSX-S 1000 zachowuje znakomitą zwinność. Poszerzenie kierownicy jest nieznaczne i nie zmienia faktu, że przeciskanie się tym motocyklem pomiędzy samochodami jest banalnie łatwe.

W trasie naked Suzuki zapewnia satysfakcjonujący poziom komfortu o ile spełniasz dwa warunki. Po pierwsze nie pędzisz 180-200 km/h, bo wtedy napór powietrza jest już na tyle silny, że dość szybko powoduje zmęczenie, czy ból szyi. Po drugie nie jedziesz po dziurawych drogach, bo tam stosunkowo sztywne podwozie nie najlepiej się odnajdzie.

Podoba mi się nowa kanapa w tym motocyklu. Rzeczywiście jest wygodniejsza i nie tylko dobrze wygląda, ale też poprawnie spełnia swoją podstawową funkcję. W pierwszej chwili pomyślałem nawet, że to jakaś akcesoryjna kanapa, za którą trzeba będzie dopłacić. Na szczęście dostajemy ją w standardzie.

Powiększony do 19 l zbiornik paliwa to również pozytywna zmiana. Coś mi się wydaje, że inżynierom Suzuki tak się dostało za ten mały zbiornik w Katanie, że nauczeni doświadczeniem postanowili dorzucić nam dodatkowe litry pojemności, na wszelki wypadek.

Podsumowanie

Suzuki konsekwentnie kontynuuje swoją strategię wprowadzania w motocyklach ewolucyjnych zmian zamiast dokonywania wielkich rewolucji. Podobnie było w przypadku nowej Hayabusy, czy małego i dużego V-Stroma, podobnie stało się również z modelem GSX-S 1000 na rok 2021.

Zamiast projektować większość podzespołów od nowa, Suzuki bierze to, co już sprawdzone i co działa. Do tej układanki dorzuca kilka elementów, które mają uwspółcześnić dany model i dostosować go do wymogów rynku. Na koniec oczywiście zmiana wyglądu, bo przecież większość z nas to jednak wzrokowcy, a trendy się wciąż zmieniają.

Oczywiście dla klientów największą zaletą tego typu strategii jest cena końcowa motocykla. Suzuki GSX-S 1000 model 2021 kosztuje dokładnie 56 900 zł. Na tle konkurencji to naprawdę niewiele.

Nowy GSX-S 1000 to kolejny pokaz motocyklowej ewolucji Suzuki. Rewolucji tutaj nie widać, ale zanim to skrytykujemy, warto zadać sobie pytanie, czy była ona komukolwiek potrzebna do szczęścia?

Suzuki GSX-S 1000 na 2021 galeria

Partnerzy Operacji Lato:
BNP Paribas,
I’M Inter Motors,
TRW,
NGK,
Schuberth,
Dunlop,
Motul,
Exide.


2 komentarze

  1. Czyngis Ham

    Fajny teścik, aczkolwiek odnośnie do wypowiedzi Autora, że cena jest atrakcyjna w porównaniu do konkurencji – polemizowałbym. Honda Cb1000r o mocy 145 km praktycznie w tej samej cenie. I to koniec konkurencji, bo wszyscy pozostali że światowej czołówki japońskiej robią nakedy albo trochę słabsze i tańsze (MT09 119 km, Kawa Z900 125 km), ewentualnie niewiele droższe, ale i mocniejsze (MT10 160 km). Z kolei Europa w postaci ktm 1290 SD, Triumph Speed Triple RS, duża Aprilia Tuono czy Ducati Streetfighter są sporo droższe, ale i również dużo mocniejsze. Wydaje się, że na dzień dzisiejszy producenci mocno dbają, aby nikt się ceną w dół nie włamał zbytnio w przeliczeniu na km, i niestety Suzuki wcale tu specjalnie nie jest tańsze. Tym bardziej, że mogłoby, bo Autor słusznie zauważył, że to dobra stara maszyna z kilkoma nowymi bajerami (choć już np. bez TFT). Suzuki przyoszczędziło, jak tylko się dało, a cenę dali maksymalną, jaką rynek jest w stanie ostatecznie zaakceptować. Co w niczym nie zmienia faktu, że to świetna maszyna warta swoich pieniędzy. Jednak na pewno nie żadna promocja.

    Odpowiedz
  2. UżykownikGSX-S

    „Oświetlenie w technologii LED w tym przypadku dobrze wygląda i co ważniejsze, zapewnia świetną widoczność po zmroku.”

    W mojej ocenie przednia lampa LED nie zapewnia „świetnej widoczności”. Światła mijania się niewystarczające, dopiero dołączenie świateł drogowych daje jako-takie poczucie bezpieczeństwa i widoczność. Przykro mi to swierdzać ale w tej kwestii producent musi jeszcze się przyłożyć, w tej chwili LED w GSX-Sie to tylko chwyt marketnigowy

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany