Brytyjscy motocykliści wzięli się do walki z metalowymi pokrywami studzienek kanalizacyjnych, które po deszczu robią się koszmarnie śliskie.
MAG, czyli brytyjska Motorcycle Action Group, rozpoczęła właśnie kampanię mającą na celu wymuszenie zamiany dotychczasowych pokryw na nowoczesne, wykonane z materiału antypoślizgowego. Kampania nazywa się Get A Grip (z ang. złap przyczepność) i skierowana jest do samorządów lokalnych, które w Wielkiej Brytanii odpowiadają za nawierzchnię dróg. Motocykliści podkreślają, że tradycyjne, metalowe pokrywy studzienek po deszczu stają się niezwykle niebezpieczne i powinny zostać zastąpione nowoczesnymi pokrywami antypoślizgowymi. Wykonane są one z materiału kompozytowego i pokryte powierzchnią antypoślizgową, która oferuje dobrą przyczepność również w przypadku zamoczenia. Kolejną zaletą takich pokryw jest fakt, że nie zostaną ukradzione i sprzedane na złomie, a także nie ulegają korozji, która oddziałuje na asfalt sąsiadujący ze studzienką, a więc są tańsze w eksploatacji. Niektóre hrabstwa już testują u siebie takie rozwiązania, które motocykliści mają nadzieję wprowadzić w całej Wielkiej Brytanii.
W Polsce nadal normą są tradycyjne pokrywy studzienek, które często usytuowane są w taki sposób, że chcąc je ominąć, wykonujemy coś co przypomina slalom pijanej w sztok żaby między grążelami. Ich liczba i jakość wykonania przekracza możliwości percepcyjne normalnego człowieka, a co się dzieje z ich powierzchnią po deszczu, nie trzeba przypominać. Czy u nas tego typu akcja byłaby trafiona? Być może. Za to, znając motocyklistów, na pewno skuteczna.